Nominacje do Sądu Najwyższego USA od lat 80. stały się przedmiotem sporu ideologiczno-kulturowego i liczeniem „naszych" i „waszych" sędziów. Oskarżenie o napastowanie seksualne, obok rasizmu, stało się w USA najbardziej nośną medialnie bronią polityczną wykorzystywaną w tym sporze. To jeden z przykładów na to, jak feminizm przedefiniował relacje kobiet z mężczyznami w relacje polityczne, a mówiąc inaczej, w broń w walce o władzę. To „ broń atomowa" nie tylko amerykańskiej polityki, używana też, co pokazały sprawy Clarence Thomasa i Bretta Kavanaugha, w procesie nominacyjnym do Sądu Najwyższego.
Więcej kultury!
Sąd ten stawał się bowiem skutecznym narzędziem spełniania politycznych postulatów drogą interpretacji konstytucji.
Pytaniem zasadniczym współczesnych, ostro już podzielonych społeczeństw liberalnej demokracji jest to, jak przywrócić kulturę prawną wymuszającą na sędziach interpretowanie prawa, a nie używanie go do wspierania określonej polityki. To trudne zagadnienie, ponieważ tworzenie takiej kultury jest zdominowane przez elity prawnicze, a to oznacza iż jej odbudowanie wymagałoby samoograniczenia silnego, politycznego w swej istocie interesu korporacyjnego.
Trump zmienił ekspertów
Współczesne amerykańskie nominacje są niemal zawsze ostro kontestowane według linii partyjnej. Trump wprowadził jednak nieznaną dotychczas praktykę polegania na ekspertach nie z najważniejszych, miażdżąco obecnie liberalnych uniwersyteckich wydziałów prawa, lecz z konserwatywnych fundacji The Heritage Society i The Federalist Society. To oni przygotowali listę nominacyjną wybitnych prawników, którą Trump, rzecz bezprecedensowa, ogłosił już w czasie kampanii wyborczej po śmierci sędziego Antonina Scalii.
Sprawy kultury prawnej są w sporach nominacyjnych szczególnie istotne, ponieważ dla liberalnej lewicy Sąd Najwyższy stał się narzędziem wprowadzania poza procesem legislacyjnym „postępowego" programu drogą elastycznego interpretowania konstytucji, z powołaniem się też, od sprawy Lochner versus New York z 1905 r. na fundamentalne wartości konstytucyjne przez siebie definiowane.