Pierwsze posiedzenie nowy Senat przerwał około północny, ale nie w głowie mi czynienie zarzutu, że pracuje w nocy, gdyż czasem trzeba. Takich sytuacji będzie pewnie więcej, zważywszy że Senat ma się baczniej przyglądać ustawom PiS. Nierzadko przyjdzie więc pracować późnym wieczorem. Spójrzmy jednak na poważniejsze kwestie: czy senacka większość (opozycja) może blokować większość sejmową i jej rząd? Wątpię.
    To prawda, że Senat ma wreszcie okazję pokazać swoje znaczenie i użyteczność w procesie legislacyjnym. Gdyby jednak władzy nadużył, nie tylko formalnie wprowadzając np. kwestie niezwiązane z przyjętym przez Sejm aktem, ale naruszając zasadę, że politykę państwa sprawuje rząd wsparty większością sejmową, ta większość będzie senackie poprawki odrzucać. W skrajnym przypadku, gdyby druga izba zaczęła pełnić funkcję hamulcowego w rękach opozycji, Sejm może te ingerencje odrzucać wręcz z automatu.