Z wielkim zainteresowaniem, a jednocześnie niepokojem przeczytałem opinię Wojciecha Hermelińskiego (sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i byłego adwokata) na łamach „Rzeczpospolitej" (wydanie z 17 sierpnia) odnoszącą się do gorszących scen, jakie miały miejsce pod koniec lipca na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Jak informowały media, grupa osób związanych ze środowiskami LGBT zawiesiła (lub jak to napisał W. Hermeliński „udekorowała" (sic!)) tęczową flagę („symbol" LGBT) na figurze Chrystusa u wejścia do Bazyliki św. Krzyża. Powyższym działaniom przyświecały słowa, które środowiska te eksplikowały w mediach społecznościowych (cytuję wpisy na wielu profilach portalu Facebook.com): „To jest szturm! To tęcza. To atak! Postanowiłyśmy działać. (...) prowokować". (...). J***cie się, ignoranci". Flagę zawieszano również na stołecznych pomnikach św. Jana Pawła II.