Reklama

Adwokat, a może jednak adwokatka

4 jajka, szklanka cukru, szklanka mąki, łyżeczka proszku do pieczenia, łyżka octu, pół litra śmietany 30-procentowej, 10 dag orzechów włoskich, kokos i... szklanka adwokata. Nawet rzeczywistość wyrobów cukierniczych zdaje się wskazywać, że tak jak Ewa powstała z żebra Adama, tak też nie ma adwokatki bez adwokata.

Aktualizacja: 10.06.2017 10:02 Publikacja: 10.06.2017 09:30

Adwokat, a może jednak adwokatka

Foto: 123RF

Feminatywy, a zatem słowa określające kobiety niezależnie od przysługującego im tytułu czy pełnionej funkcji, zawodu lub stanowiska, charakteryzuje duża nieregularność i brak systematyczności w formalnych wykładnikach żeńskości. Okoliczność ta sprawia, iż są one przedmiotem szczególnego zainteresowania zarówno badaczy, jak i osób, którym przychodzi się z nimi spotykać w praktyce – czyli nas samych.

Adwokat to tytuł zawodowy prawnie chroniony. Adwokatka – nadal odrobinę prześmiewczo traktowana forma, do której używania trzeba niemałej odwagi, tym bardziej że obiektem kpin pada nie tylko ze strony mężczyzn, ale także kobiet.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Krzysztof A. Kowalczyk: Składka jak demokracja socjalistyczna
Opinie Prawne
Piotr Mgłosiek: Minister sprawiedliwości powiększa bezprawie w sądach
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Reklama
Reklama