Polega na tym, że autor, tworząc utwór, powiela cudze pomysły lub treści, myśląc, że są jego. Słownik języka polskiego PWN wskazuje, że kryptomnezja polega na nieuświadamianiu sobie, że „rzekomo nowe idee, umiejętności lub wypowiedzi są wspomnieniami przeszłych wydarzeń i doświadczeń". Kryptomnezję nazywa się także „nieświadomym (podświadomym) plagiatem".
Wielu kompozytorów pisze do mnie w niepewności, czy to, co tworzą, jest ich, czy po prostu powielają coś, co kiedyś słyszeli, ale nie są tego do końca świadomi. Kwestia ta wróciła do mnie z całą mocą, gdy ostatnio sama komponowałam utwór. Niektóre fragmenty wydawały mi się znajome, choć [pisałam je sama, według osobistych swobodnych wyborów i bez naśladowania innych utworów. Wiem, że twórcy próbują ratować się programami do rozpoznawania piosenek, np. Shazam czy SoundHound. Trudno jednak uznać je za miarodajne.
Dlaczego zjawisko kryptomnezji wzbudza taki niepokój? Kompozytorzy obawiają się zarzutu plagiatu i związanej z nim infamii. Poza tym to na nich zazwyczaj ciąży ryzyko odpowiedzialności za ewentualne naruszenie. Odpowiednie klauzule znajdują się niemal w każdej umowie licencyjnej czy umowie przeniesienia praw.
Kryptomnezja jest realnym problemem dla kompozytorów. Wynika to zapewne z abstrakcyjności języka muzycznego. Nie odnosi się on do żadnych znaczeń semantycznych czy obrazów. Dlatego szczególnie w tym obszarze twórczości należy to zjawisko brać pod uwagę przy definiowaniu zakresu ochrony utworu muzycznego, a także przy formułowaniu roszczeń wynikających z naruszenia prawa do autorstwa utworu.
W pierwszym z tych aspektów należy zwrócić uwagę na dwa dominujące nurty w doktrynie i orzecznictwie prawnoautorskim, które dotyczą definiowania pojęcia utworu, a dokładnie: przesłanki działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Z jednej strony mamy zwolenników piętna osobistego twórcy, opartego na możliwości dokonywania osobistych wyborów i komponowania tworzywa w jakąś całość. Ogólnie można stwierdzić, że teoria ta odwołuje się bardziej do kryteriów subiektywnych. Z drugiej strony wskazywane są okoliczności wywodzące się z teorii statystycznej jednorazowości M. Kummera, czyli okoliczność wyróżniania się danego utworu na tle innych, które powstały wcześniej, a w związku z tym braku naśladownictwa. Ta koncepcja ma charakter bardziej obiektywny, niezależny okoliczności związanych z osobą danego twórcy. Niezależnie od przyjętej koncepcji, prawo autorskie chroni jedynie sposób wyrażenia idei lub pomysłu, a nie samą warstwę treściową (znaczeniową) czy konceptualną utworu.