„Wydzielenie z MSZ resortu europejskiego jest niefortunne. Osłabia to MSZ” - ocenił na Twitterze Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, po tym jak w piątek wieczorem premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że Jacek Czaputowicz nadal będzie kierował Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Zdaniem obecnego europosła nowa struktura „może prowadzić do bałaganu kompetencyjnego i rywalizacji w Europie”. „Czy dla resortu europejskiego stworzy się odrębne placówki dyplomatyczne w państwach UE? Który resort będzie nas reprezentował w Europie?” - pytał były szef polskiej dyplomacji.

Zdaniem wiceszefa MSZ Konrada Szymańskiego, który w nowym rządzie ma odpowiadać za sprawy europejskie, przez wpis Waszczykowskiego „przemawia troska o utrzymanie spójności administracji, rządu”.

- Takiej troski nigdy nie za wiele. Mogę zapewnić, że będzie to przeprowadzone w taki sposób, aby MSZ zachował swoją właściwą rolę w tym procesie, także nasza sieć placówek dyplomatycznych - zapewnił w radiowej Trójce.

- Od dziesięciu lat wraz z Traktatem Lizbońskim środek ciężkości podejmowania decyzji, często ws. szczegółowych, przeniósł się do Rady Europejskiej, gdzie Polskę reprezentuje premier. Bez ministra ds. europejskich w Kancelarii Premiera, Polska stałaby się jedynym krajem w UE, w którym premier nie ma bezpośredniego zaplecza. Ten pomysł wzmocni politykę państwa polskiego na forum europejskim. Nasza sieć placówek w UE będzie pracować tak jak do tej pory - powiedział Szymański.

- Ambasady od dawna są zadaniowane i kształtują swoje kompetencje w zakresie kwestii unijnych. Myślę, że przebiega to bardzo dobrze - dodał wiceszef MSZ.