W ubiegłym roku ministrowie gabinetu Beaty Szydło otrzymali od 65 do 82 tys. zł premii. Wykaz premii dla ministrów opublikował na Twitterze poseł PO Krzysztof Brejza. Został on sporządzony w odpowiedzi na jego interpelację dotyczącą "nagród dla poszczególnych ministrów".
Z wykazu wynika, że najwyższe nagrody - prócz podstawowego wynagrodzenia - otrzymał ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Zainkasował ponad 82 tys. zł brutto, czyli miesięcznie był nagradzany kwotą ok. 6840 zł.
Najniższe nagrody dla ministrów w skali roku wyniosły 65 100 zł, czyli prawie 5,5 tys. zł miesięcznie.
Henryk Kowalczyk, pytany w Radiu Zet, czemu politykom brakuje odwagi powiedzenia "ministrowie zarabiają za mało, wobec czego trzeba im dać podwyżki", odpowiedział: - Ja to mówiłem, już wielokrotnie. Był nawet projekt ustawy. Ale upadł. Nie ja byłem jego przeciwnikiem. Faktycznie jest tak, że ministrowie zarabiają bardzo mało. A szczególnie podsekretarze stanu, ja cały czas się o tę grupę upominam.
Minister dodał, że w pensjach ministrów "brakuje proporcji". - Dyrektorzy zarabiają więcej, jednostki podległe i tak dalej. Więc powinna być zachowana proporcja. Odpowiedzialność jest bardzo duża - powiedział. Dodał, że podsekretarze zarabiają netto pięć-sześć tysięcy złotych.