Gość programu został zapytany o słowa szefa MON Macierewicza, który mówił podczas środowego posiedzenia rządu, że Polska weźmie udział we wzmacnianiu południowej flanki NATO, a także skierowała do wsparcia sojuszu na Morzu Egejskim pewne siły wojskowe.
- To jest kilka operacji. Tworzy się teraz operacja tzw. libijska, tworzy się też koalicja, która ma rozwiązać sytuację syryjską. Operacje toczą się pod przywództwem Włoch, Francji, Stanów Zjednoczonych, ale nie pod patronatem NATO – mówił Waszczykowski.
- My jesteśmy gotowi skierować tam kilka samolotów F-16, które będą patrolowały i wspierały koalicję. Trwa jeszcze dyskusja czy one polecą do Jordanii czy do Kuwejtu. Poza tym jesteśmy gotowi wysłać tam dwa polskie okręty „Kościuszko” i „Czernicki”.
Żadna z tych koalicji nie jest jeszcze dopracowana i nie ma sprecyzowanych celów. My zgłosiliśmy się w ramach odpowiedzi na zapotrzebowanie, o którym kilka miesięcy temu usłyszeliśmy.
Szef polskiej dyplomacji nie chciał zdradzić kogo by wolał w roli głowy państwa Stanów Zjednoczonych. - Kibicuję przyszłemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych – mówił Waszczykowski. Zapowiedział, że bez względu na to kto wygra wybory, to Polska będzie prowadziła z nim rozmowy.