- Jesteśmy zaskoczeni zachowaniem PiS w tej sprawie - stwierdził Zandberg. - Nie potrzebujemy broni na ulicach, w domach i szkołach. Wystarczy spojrzeć na policyjne statystyki. Wynika z nich jasno, że przestępczość w kraju systematycznie spada, rośnie wykrywalność przestępstw i skuteczność policji. Niebezpiecznie zrobi się dopiero wtedy, kiedy zaczniemy rozdawać broń każdemu, także ludziom, którzy nie potrafią się nią posługiwać - dodał.
Przeczytaj » Poznań: Trener personalny sprawcą strzelaniny
- Kukiz działa w interesie producentów broni palnej. Ich lobbyści już liczą zyski. Szacują, że po zmianie prawa rozrośnie się rynek broni. Ta broń szybko trafi na czarny rynek, wzrośnie liczba przestępstw z jej użyciem, a w konsekwencji — liczba ofiar śmiertelnych. Rachunek za zyski handlarzy broni zapłaci całe społeczeństwo. We krwi — ostrzegał Zandberg. - Ten chory projekt trzeba odrzucić - dodał.
O projekcie noweli ustawy o broni i amunicji, który został przygotowany przez grupę posłów Kukiz'15, mówiła też w programie #RZECZoPOLITYCE Justyna Samolińska, członkini zarządu partii Razem. - Mogłoby się okazać, że broń dostaliby alkoholicy czy osoby niestabilne emocjonalnie i tak jak dziś słyszymy, że mąż zadźgał żonę nożem, to po przyjęciu projektu mógłby ją zastrzelić - mówiła Samolińska.
Dowiedz się więcej » Samolińska: Groźny projekt Kukiz'15 o posiadaniu broni