Wzrost obrotów rok do roku zanotowało 29. Zyskami pochwaliło się tylko 19. Największy wygenerowała kancelaria z Wrocławia A. Łebek i Wspólnicy (4,7 mln zł) oraz Kochański Zięba i Partnerzy (4,6 mln zł).
Dobre wyniki to efekt wzrostu gospodarczego. Duże kancelarie nie narzekają na brak pracy. W 2015 r. najczęściej doradzały przy: finansowaniu i refinansowaniu inwestycji, obsłudze transakcji dłużnych i rynku nieruchomości. Liczącą się kategorią stały się też transakcje związane z ekspansją polskich firm na za granicę (transgraniczne).
2015 r. nie był łatwy na rynku pierwotnych ofert giełdowych (IPO) oraz fuzji i przejęć (M&A). Choć ten ostatni, jak wynika z obliczeń specjalistów, zanotował ponad 200 transakcji, o ponad 40 więcej niż w 2014 r. Ich wartość przekraczała 5 mln dolarów.
Zdaniem Krzysztofa Krawczyka, dyrektora zarządzającego CVC Capital Partners, większa ilość transakcji finansowania inwestycji wskazuje, że nasza gospodarka jest w fazie wzrostowej. - Dzisiejsza ich duża liczba może jednak skutkować wieloma restrukturyzacjami za kilka lat, gdy koniunktura się pogorszy - mówi Krzysztof Krawczyk.
Czas na transformację
Transakcje są coraz bardziej skomplikowane, w jednej uczestniczy nawet 15-20 prawników z poszczególnych kancelarii. Oprócz doskonałego przygotowania operacji od strony prawnej, klienci oczekują od kancelarii czegoś, co trudno zmierzyć i wycenić.
– Przedsiębiorcy chcą, żebyśmy zapewnili im ogólne poczucie bezpieczeństwa w biznesie, abyśmy rozumieli otoczenie regulacyjne danej firmy i trendy wykraczające poza przepisy prawa. Dla prawników to wyzwanie, bo często przechodzimy przyśpieszony kurs rozumienia obszarów pozaprawnych, zdarza się, że w skali ponadkrajowej – przyznaje Arkadiusz Krasnodębski, partner zarządzający w polskim oddziale kancelarii Dentons.