Czy jest rozważane, by opozycja została przy nazwie koalicja europejska w wyborach do PE, a w wyborach do Sejmu poszła pod innym szyldem?

 

Szyld powinien być uniwersalny, tak aby pozwolił przywiązać się wyborcy. Nazwa koalicji, która miałaby przetrwać jedne i drgie wybory powinna mieć charakter bardziej uniwersalny, decyzja leży w gestii koalicjantów. Na razie nie ma tej koalicji w docelowym kształcie, więc trudno powiedzieć, jaka powinna być nazwa.

Może rozmowy między koalicjantami powinny być bardziej otwarte? Może powinna zostać zorganizowana konferencja, na której wszyscy zadeklarują: nie wyjdziemy, dopóki nie będzie koalicji.

Zwykle jest tak, że takie duże zgromadzenia mają charakter otwarty. Jeśli jest więcej niż kilka osób, to wiadomo, że wszystko wiedzą media.

Mam wrażenie, że wyborcy i nawet dziennikarze w niektórych momentach się już gubią, jak wygląda sytuacja. Powstają koalicje bez niektórych partii, potem powstają inne koalicje itd.

Nie mam żadnych wątpliwości, że wcześniejsze stworzenie koalicji pomogłoby siłom opozycyjnym, takim jak PO, Nowoczesna, PSL i SLD, by skoncentrować na sobie społeczne emocje. Szanse ma tylko szeroka koalicja skupiająca różne opcje. Jeśli doprowadzi się do unifikacji, straci się wielu wyborców. Wyborcy wskazując swoich przedstawicieli oczekują, że oni będą reprezentować jak najbliższe im wartości, w związku z tym siłą jest różnorodność. To samo mówiłam, gdy powstawała Koalicja Obywatelska. Konstrukcja jakiejkolwiek koalicji na wiosnę - jesień powinna być zbudowana na tym, że nie zacieramy różnic. Nawet jeżeli spojrzymy na tak różne partie jak PSL i Nowoczesna, to są pewne wartości wspólne: to szacunek do obywatela, to, że państwo powinno sprzyjać temu by obywatel żył w dobrobycie, żeby można było się bogacić i rozwijać i to, że wszyscy mają prawo do życia w praworządnym państwie.

Koalicja na wybory do Europarlamentu będzie siłą rzeczy inna niż potencjalna na wybory do Sejmu, bo wiemy, że w europarlamentarnej na pewno nie będzie Roberta Biedronia, a co będzie jesienią - trudno powiedzieć.

Wiosna jest na razie bardzo młoda, chociaż jej politycy nie są tak młodzi i nowi. Znamy historie wielu partii, między innymi tej, w której był Robert Biedroń, czyli Ruchu Palikota. Nie wiemy jak się to potoczy, jak Wiosna będzie się kształtowała jesienią. Na razie musimy zdawać sobie sprawę, że na kanwie tych pierwszych dobrych sondaży i sukcesu konwencji, Robert Biedroń na pewno będzie chciał wystartować w wyborach wiosennych samodzielnie. Wczoraj ta przepychanka między Grzegorzem Schetyną a Robertem Biedroniem o to, kto u kogo będzie wicepremierem i kto wejdzie, a kto nie wejdzie do Sejmu... Musimy bardzo poważnie potraktować politykę ze względu na obecną  sytuację historyczną, na słabnącą pozycję Polski na arenie międzynarodowej i ze względu na to, że od trzech lat mamy duży problem z praworządnością. Ze strony Roberta Biedronia widzimy formę zaczepki, a w sytuacji, w której przede wszystkim musimy wygrać wydaje się, że warto dzielić te funkcje już po wyborach.   

Wkrótce zapis całej rozmowy.