Pszczelarze domagają się lepszej ochrony pszczół. W środę będą demonstrować przez Ministerstwem Rolnictwa, żądając respektowania przez polski rząd decyzji Unii Europejskiej o zakazie stosowania środków ochrony roślin z grupy neonikotynoidów (uchylonym czasowo przez ministra rolnictwa), ponieważ mocno osłabiają pszczoły.
Czytaj także: Przybywa pasiek na miejskich dachach
A te są bardzo zapracowane – z Polski wyjeżdża coraz więcej miodu, w ciągu dekady wartość eksportu wzrosła ponaddwudziestokrotnie, z 6,5 mln zł w 2007 r. do 161,3 mln zł w ubiegłym roku. Co ciekawe, eksportujemy więcej miodu, niż go produkujemy.
Z Chin i Ukrainy
Przed rokiem najwięcej miodu z Polski kupili Francuzi (4 tys. ton) i Niemcy (ok. 3 tys. ton), razem to niemal połowa całego, liczącego 15,8 tys. ton eksportu z Polski. Jednak jeśli nic się nie zmieni w dalszej części roku, zyski z eksportu będą w 2018 r. znacznie niższe. W pierwszych czterech miesiącach roku eksport spadł o 24 proc. w porównaniu z podobnym okresem ub.r., z 67,8 mln zł do 51,7 mln zł. W ciągu pierwszych czterech miesięcy, jak podaje GUS, Niemcy kupili miód wartości 17 mln zł wobec 35,3 mln w całym ubiegłym roku. Tymczasem Francja ograniczyła zakupy z 38,8 mln zł w całym 2017 r. do zaledwie 6,8 mln zł do kwietnia 2018 r. W tym roku trzecia jest Belgia z zakupami 5,6 mln zł, czwarta Wielka Brytania (4,4 mln zł). Trzecia w ubiegłym roku Hiszpania obecnie spadła na piąte miejsce (3,5 mln zł).