Największa sieć kawiarni na świecie zaczyna zbroić się przed negatywnymi skutkami zbliżającego się brexitu. Starbucks obawia się, że niebawem może zabraknąć mu siły roboczej na Wyspach, ponieważ wielu jego pracowników to osoby młode, które przyjechały do Zjednoczonego Królestwa studiować. Po brexicie mogą jednak rozważyć wyprowadzkę i kontynuowanie edukacji w innym kraju.
Chcąc temu zapobiec, Starbucks ogłosił, że zapłaci swoim pracownikom w Wielkiej Brytanii czesne na jednej z amerykańskich uczelni. Chodzi o kursy internetowe oferowane przez Uniwersytet Stanu Arizona, obejmujące około 40 przedmiotów do wyboru, z takich dziedzin, jak ekonomia, rachunkowość, informatyka czy politologia.
Czytaj także: Brexit psuje reputację Wielkiej Brytanii i dużo ją kosztuje
Warunek skorzystania z programu jest taki, że pracują w Starbucksie od minimum trzech miesięcy i nie posiadają jeszcze dyplomu pierwszego stopnia. Pracownicy będą mogli uczyć się zdalnie po godzinach pracy. Pierwszy etap programu ruszy w październiku 2019 roku i obejmie 100 pracowników. Sieć planuje jednak zwiększyć w przyszłości liczbę miejsc, jeśli będzie więcej chętnych.
Starbucks już wcześniej wyszedł z podobną inicjatywą w Stanach Zjednoczonych, gdzie sprawdziła się ona bardzo dobrze. Program za oceanem uruchomiono w 2014 r. i wzięło w nim udział już 18 tys. pracowników, z czego ponad 2,4 tys. otrzymało już dyplom.