Stokrotka na drony, czyli jak zbroimy Ukrainę

Podczas ostatnich październikowych targów Arms&Security w Kijowie MON miało jedną z największych ekspozycji polskiego uzbrojenia, ale handlowcy nie świętowali sukcesów.

Aktualizacja: 26.11.2018 19:08 Publikacja: 26.11.2018 12:24

Stokrotka na drony, czyli jak zbroimy Ukrainę

Foto: materiały prasowe

- Ukraina pozostanie chyba na dłużej niespełnioną nadzieją eksportową polskiej zbrojeniówki – narzekał po kijowskiej wyprawie Sławomir Kułakowski prezes Polskiej Izby Producentów na Rzecz Obronności Kraju.

- Trudno jednak liczyć na przełom w wymagającym zaufania i cierpliwości zbrojeniowym biznesie, gdy stale rwą się kontakty, bo zagraniczni partnerzy przestają nadążać za zmianami decydentów w warszawskim MON, a zwłaszcza kadrowymi roszadami w Polskiej Grupie Zbrojeniowej – komentował Kułakowski.

Hełmy, kamizelki kuloodporne na początek

Po rewolucji na Majdanie i wybuchu konfliktu w Donbasie, polskie firmy, m.in. Maskpol Konieczki czy Lubawa, sprzedawały na Ukrainę raczej sprzęt defensywny, kamizelki kuloodporne, hełmy, systemy maskujące i osłony balistyczne. Stopniowo próbowaliśmy jednak współpracy w dziedzinie sprzętu bojowego: Przemysłowe Centrum Optyki oferowało noktowizory i technologie systemów obserwacyjnych do pojazdów pancernych i pakiety wyposażenia elektrooptycznego dla ukraińskich żołnierzy.

Wciąż jednak działania proeksportowe państwowego przemysłu, czyli Polskiej Grupy Zbrojeniowej pozostawiają niedosyt.

- Częste zmiany kadrowe i brak ciągłości w działaniach Polskiej Grupy Zbrojeniowej na specyficznym ukraińskim rynku już od lat uniemożliwiają przyspieszenie ekspansji – oceniają analitycy i eksperci w dziedzinie eksportu uzbrojenia.

Choć przyczółki współpracy istnieją. Efektywne współdziałanie w dziedzinie nowych technologii między polskimi i ukraińskimi rozpoczęło się już kilka lat temu. Dotyczy rozwoju artyleryjskiej amunicji precyzyjnego rażenia i systemów naprowadzania głowic bojowych a także polskiej optoelektroniki – twierdzi Andrzej Kiński szef fachowego pisma Wojsko i Technika, ekspert od zbrojeniowych rynków na Wschodzie. Możliwości wymiany wiedzy w strategicznych obszarach są znacznie większe i wciąż niewykorzystane – to np. systemy rakietowe – dodaje.

Zdaniem Sławomira Kułakowskiego ukraińska armia najpilniej potrzebuje dziś nowoczesnych systemów łączności urządzeń do bojowej obserwacji i rozpoznania. W wielu jednostkach naszego sąsiada brakuje zawansowanego technologicznie oprzyrządowania do pojazdów a także wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Postęp w tej dziedzinie jest wciąż niewielki – Ukraińcom brakuje pieniędzy na broń nowej generacji a Kijów nie zaproponował do tej pory systemu finansowania zbrojeniowego importu. Brak takich rozwiązań blokuje handlowców PGZ i nie zmienił tego podpisana w 2017 r. na targach MSPO w Kielcach w obecności ministrów obrony obu krajów umowa PGZ i Ukroboronprom o strategicznej współpracy.

Tajemnice ożarowskich dronów

W odróżnieniu od niemrawo budowanych relacji między państwową PGZ a jej ukraińskim partnerem konsolidującym przemysł specjalny wschodniego sąsiada sukcesami w obronnej współpracy z Kijowem chwali się prywatna WB Group. Ożarowska firma nie tylko dostarcza ukraińskiemu MON i strukturom pozostałych naddnieprzańskich formacji mundurowych zwiadowczy sprzęt bezzałogowy, uzbrojone drony, współpracuje efektywnie w dziedzinie środków łączności. Choć szczegółów zbrojeniowych transakcji na Wschodzie ożarowscy przedsiębiorcy konsekwentnie nie ujawniają, prezes spółki Piotr Wojciechowski potwierdza: jego „sprzęt" trafia m in. do „kraju realnie prowadzącego działania wojenne". Nieoficjalnie wiadomo jednak, że już w minionych latach WB Electronics eksportowało na Ukrainę taktyczne drony rozpoznawcze FlyEye a obecnie ożarowska grupa zbrojeniowa produkuje i sprzedaje zagranicznym odbiorcom tzw. amunicję krążąca własnej konstrukcji, czyli zdalnie naprowadzanie pociski Warmate.

Wiceprezes WBE Adam Bartosiewicz przyznaje, że obiecująco zapowiada się obecnie współtworzony z Ukraińcami niszczyciel dronów o niewinnej nazwie Stokrotka. To wyposażona w system radarowy i optoelektroniczną głowicę obserwacyjną wyrzutnia programowanych rakiet 80 mm. Zestaw bojowy jest w stanie wykryć wrogie bezpilotowce z odległości 4 km i zniszczyć je salwą niskokosztowych pocisków ukraińskiej produkcji.

– Przyznaję, mamy za sobą na Ukrainie okres bardzo rzeczowej współpracy. I mamy zamiar ją kontynuować oferując nowoczesne radiostacje polowe naszej produkcji, systemy uderzeniowe i zaawansowane rozwiązania w dziedzinie integracji systemów komunikacji wojska i służb porządku publicznego - oświadcza Tomasz Badowski rzecznik WBE.

Kosmiczna i rakietowa kooperacja

Jest szansa, że nowy rozdział polsko ukraińskiej współpracy technologicznej o ważnym znaczeniu militarnym otworzy teraz Polska Agencja Kosmiczna . PAK w sojuszu z Polską Grupą Zbrojeniową zamierzają sięgnąć po doświadczenie naszych wschodnich sąsiadów w dziedzinie satelitów i rakiet.

W październiku br. podpisano z kijowskimi władzami i administracją ukraińskiego sektora kosmicznego kilka interesujących porozumień: otwierających możliwości rozszerzenia kooperacji „kosmicznych" firm , wykorzystywania obustronnych doświadczeń w dziedzinie budowania świadomości sytuacyjnej w kosmosie (czyli rozpoznania) a także współpracy w dziedzinie technologii rakietowych. Specjalistów PGZ interesuje zwłaszcza rozwój technologii układów wykonawczych sterowania rakiet. Polska dopiero rozwija kompetencje w tej dziedzinie a Ukraińcy zgromadzili już bogate doświadczenie w badaniu i produkcji broni rakietowej średniego zasięgu.

- Ukraina pozostanie chyba na dłużej niespełnioną nadzieją eksportową polskiej zbrojeniówki – narzekał po kijowskiej wyprawie Sławomir Kułakowski prezes Polskiej Izby Producentów na Rzecz Obronności Kraju.

- Trudno jednak liczyć na przełom w wymagającym zaufania i cierpliwości zbrojeniowym biznesie, gdy stale rwą się kontakty, bo zagraniczni partnerzy przestają nadążać za zmianami decydentów w warszawskim MON, a zwłaszcza kadrowymi roszadami w Polskiej Grupie Zbrojeniowej – komentował Kułakowski.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika
Materiał partnera
Handel z drugiej ręki napędza e-commerce
Materiał partnera
TOGETAIR 2024: drogi do ocalenia Ziemi