Sprzedaż lekkiej wersji samolotu ataku jest pierwszą z serii, jakie firma zamierza zawrzeć po przyjściu do niej w 2016 r. weterana w tej branży Giuseppe Giordo jako prezesa, aby pomóc jej w rozwinięciu działalności. „Samolot L-39NG oznacza nową przyszłość dla Aero Vodochody. Mamy także dwa dodatkowe kontrakty w bardzo zaawansowanym stadium negocjacji" — oświadczył prezes w komunikacie.

Pod koniec ziemnej wojny w 1988 r. zakład Aero Vodochody pod Pragą wyprodukował rekordową liczbę 250 samolotów ćwiczebnych Albatros L-39 dla lotnictwa wojskowego krajów Układu Warszawskiego. Dawni klienci zniknęli wraz z upadkiem komunizmu, bo kolejne rządy starały się tworzyć gospodarkę rynkową, odchodziły od eksportu broni, co wpędziło w poważne kłopoty producentów takiego sprzętu. Aero próbowała kilkakrotnie odrodzić się, nie wychodziło to, więc w latach 2003-15 wstrzymała produkcję odrzutowców.

W latach 90. Boeing kupił udział w Aero, ale odsprzedał go rządowi w Pradze, gdy nie udało mu się zdobyć nowych kontraktów. W 2006 r. kupiło tę firmę czesko-słowackie przedsiębiorstwo inwestycyjne Penta Investments, zarejestrowane na Cyprze jako fundusz private equity.

G. Giordo nadzorował wznowienie produkcji L-159 i kierował pracami nad maszyną nowej generacji L-39. W następnych 10-15 latach Aero zamierza produkować do 26 samolotów rocznie. Wznowiła też produkcję nowych części zamiennych do L-39, którego można jednym ruchem pokrętła zamienić w lekką wersję bojowego myśliwca.

W ostatnich latach Aero sprzedawała lekkie samoloty bojowe L-159 lotnictwu wojskowemu Iraku i amerykańskiej firmie usług lotniczych Fraken. Pierwotnie te samoloty były przeznaczone dla czeskiej armii na początku lat 2000.