Resort obrony USA kierowany przez Jima Mattisa stara się zmniejszyć koszty najdroższego programu zbrojeniowego. Na podstawie kontraktu z ubiegłego roku cenę standardowej wersji maszyny nie wykrywanej przez radary ustalono na 94,6 mln dolarów, najniższą z dotychczasowych, mniejszą o 7,3 proc. od 102 mln z poprzedniego roku.

Obecne rozmowy dotyczą zakupu 130 samolotów i mogą doprowadzić do kolejnej obniżki ceny o 5-7 proc., czyli o 660 mln dolarów dla ok. 100 maszyn w wersji A przeznaczonych dla Stanów i ich sojuszników. Nie ustalono jeszcze niczego: liczby samolotów, ich typu, harmonogramu dojścia do porozumienia. F-35 powstaje w trzech wersjach: A i B mogą startować z krótkiego pasa i lądować pionowo, C jest przeznaczona dla marynarki wojennej.

D. Trump i przedstawiciele administracji krytykowali koszt produkcji tych samolotów i opóźnienia, ale cena jednostkowa malała stale w ostatnich latach wraz z przyspieszaniem rytmu produkcji. Samoloty powstają w ramach współpracy Lockheeda z Northropem Grummanem, Prattem&Whitneyem (silniki) i BAE Systems.