Schnepf przyznał, że "nie spodziewa się wiele po przemówieniu inauguracyjnym Trumpa", ponieważ "będzie ono skierowane głównie do przeciętnego Amerykanina. - Będzie więc praca, praca, praca - stwierdził.
Co dla Polski oznacza prezydentura Donalda Trumpa? - Niepewność, nie do końca wiemy co się może wydarzyć. Trump myśli jak biznesmen - najlepszymi partnerami są dla niego Rosja, Chiny i państwa Europy ale traktowane oddzielnie. Ameryka jest wielka, przy Ameryce mniejsze stają się nawet Niemcy - tłumaczył były ambasador.
Schenpf zauważył jednocześnie, że "w niektórych obszarach Polska może stać się wygodnym partnerem dla USA" - np. w polityce wschodniej. -Mamy sojuszników - np. w Kongresie - zaznaczył. Dlatego Polska powinna "pokazywać przyjazną twarz", a jednocześnie "pokazywać się jako mocny sojusznik, jako kraj, który był liderem regionu".
- Istnieje niebezpieczeństwo, że Donald Trump z Władimirem Putinem podzielą świat między siebie - przyznał Schnepf.