- ale także przestępstwa publicznego pochwalania masowego zamachu skierowanego przeciwko grupie ludności - art. 126a w związku z art. 118 § 1 Kk,
- ewentualnie publicznego pochwalania przestępstwa użycia przemocy wobec grupy osób z powodu ich przynależności rasowej, narodowościowej, etnicznej lub wyznaniowej - art. 126a w związku z art. 119 § 1 Kk.
W dostępnym fragmencie nagrania Jacek Międlar odnosi się do manifestu zamachowca z Christchurch stwierdzając, że wiele spośród wypowiedzi sprawcy zamachu to są wypowiedzi istnie szlachetne, wypowiedzi z którymi sam autor nagrania się identyfikuje. Przechodząc do samego zamachu autor stawia pytanie: czy sprawca miał prawo żeby tak postąpić? I odpowiada: (...) to nie jest tak, że mamy walczyć książkami (...). Sprawca miał troszeczkę prawo, miał prawo do tego, żeby tak się zachować. Dalej, po pytaniu dlaczego? autor nagrania usiłuje usprawiedliwić zamach słowami: bo spostrzegł, w jakim kierunku idzie ten rzekomo cywilizowany świat. Kontynuując swoją analizę zachowania sprawcy Jacek Międlar formułuje tezy, czy, jak to określa, główne mianowniki manifestu sprawcy: stanąć w obronie białej rasy, białej Europy. Mianowniki te autor nagrania nazywa słusznymi. Zdaniem Jacka Międlara, przeprowadzając atak zamachowiec kierował się poglądem, że obywatele, ludzie na całym świecie, przedstawiciele białych, zostali skazani na pożarcie. Sądząc po następującym po tych słowach komentarzu, że jest to skazanie absolutnie świadome, wnosić można, że autor nagrania również ten pogląd podziela.
Z informacji prasowych wynika, że w oświadczeniu opublikowanym już po upublicznieniu nagrania Jacek Międlar tłumaczył, jakoby w swojej wypowiedzi potępiał zamach. Na nagraniu miał mianowicie powiedzieć: walka z tym problemem nie jest przez karabin, [sprawca] zamordował niewinnych ludzi, nie mogę (...) popierać mordowania niewinnych ludzi. Nawet jeżeli taka wypowiedź rzeczywiście pojawia się na pełnym nagraniu, to nie umniejsza to faktu, że w innym, cytowanym w poprzednim akapicie fragmencie autor wypowiada słowa usprawiedliwiające zamach. Stwierdzenie Jacka Międlara, że sprawca miał prawo do tego, żeby tak postąpić, brzmią w tym kontekście jednoznacznie. Nie ma logicznej sprzeczności w tym, że autor, z jednej strony nie popiera formy zamachu, a z drugiej go usprawiedliwia.
Wypowiedź Jacka Międlara należy zatem ocenić pod kątem wypełnienia znamion czynu zabronionego określonego w art. 126a w zw. z art. 118a § 1 Kodeksu karnego – zauważa RPO.
Analiza wypowiedzi Jacka Międlara nie pozostawia wątpliwości, że usiłuje on usprawiedliwić postępowanie sprawcy zamachu. Zarówno skutki tego zamachu, jak i motywacja sprawcy są przy tym autorowi nagrania znane. Autor analizuje manifest zamachowca, a zawarte w nim tezy o charakterze rasistowskim uznaje za szlachetne i słuszne. W swojej wypowiedzi wprost stwierdza, że się z nimi identyfikuje. Sam wypowiada również hasła, które wśród odbiorców mają wywołać poczucie zagrożenia i wrogości w stosunku do osób, którym autor przypisuje inną przynależność rasową.