W niedzielę wieczorem na szczyt do Brukseli przyjechali przywódcy 28 państw UE, żeby uzgodnić obsadę pięciu najwyższych stanowisk. Byli potrzebni kandydaci na przewodniczących: Komisji Europejskiej, Rady i Parlamentu, na wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz na prezesa Europejskiego Banku Centralnego.

Timmermansa, który od trzech lat walczy z rządem PiS w sprawie praworządności, zdecydowanie na stanowisku szefa KE nie chciała Polska. – Nie jest to kandydat kompromisu, bardzo mocno dzieli Europę. I z całą pewnością nie rozumie Europy Środkowej – powiedział przed wejściem na szczyt premier Mateusz Morawiecki.

Sprawę w rozmowie z Polsat News komentował marszałek Senatu Stanisław Karczewski. - Timmermans jest nieżyczliwy Polsce i rządowi PiS. Nie rozumie sytuacji państw postkomunistycznych, jest oderwany od rzeczywistości. Z naszej strony była blokada - powiedział.

Karczewski wypowiedział się również w sprawie odejścia z polityki Ryszarda Petru. Były lider Nowoczesnej wczoraj ogłosił swoją decyzję. 

- Żałuję, że  Ryszard Petru żegna się z polityką, bo to bardzo barwna postać. Szkoda. Życzę powodzenia poza polityką - powiedział.