Prawie co trzecia kobieta decydująca o losach przedsiębiorstwa uważa, że obecne półrocze przyniesie poprawę ogólnej sytuacji jej firmy, podczas gdy zdanie to podziela co czwarty mężczyzna na podobnym stanowisku. Z kolei panowie częściej spodziewają się pogorszenia kondycji swych firm (co czwarty) niż panie (15 proc). Tak wynika z najnowszych badań Instytutu Badań i Analiz OSB oraz portalu Firmy.net, które latem tego roku objęły ponad 1,4 tys. przedstawicieli małych i średnich biznesów (głównie jednoosobowych). Te prowadzone przez kobiety stanowiły 35,1 proc. w grupie jednoosobowych przedsiębiorstw. Wśród średnich firm 23,3 proc. ma w zarządzie kobietę.

Jak wynika z badania, najwięcej firm z paniami u steru jest w branży usługowej i handlowej. I to właśnie tam odnotowano w pierwszej połowie 2015 roku zdecydowanie lepsze wyniki niż w przedsiębiorstwach z sektorów budownictwa, przemysłu czy rolnictwa, w których wśród szefów dominują mężczyźni. Przedsiębiorstwa zarządzane przez kobiety cechują się też większą stabilnością poziomu cen, poziomu sprzedaży na rynku krajowym i rynkach zagranicznych oraz stabilnością sytuacji finansowej niż przedsiębiorstwa zarządzane przez mężczyzn. Te drugie częściej notowały w pierwszym półroczu pogorszenie sytuacji.

Kobiety za to częściej niż mężczyźni wyrażały oczekiwanie wzrostów poziomu cen, wielkości sprzedaży czy pozycji firmy na rynku w kolejnym półroczu. Dobrze też wypadły tu również przedsiębiorstwa zarządzane wspólnie przez przedstawicieli obu płci. To przełożyło się na plany zwiększenia zatrudnienia w przypadku 20 proc. firm czy umocnienia pozycji konkurencyjnej u co trzeciej firmy. W firmach zarządzanych wyłącznie przez mężczyzn wartości te są znacznie niższe.