Reklama

Przelewy między Banasiem a dzierżawcą budzą wątpliwości

W ciągu najbliższych dni CBA ujawni raport z kontroli majątku prezesa NIK. On sam w Sejmie twierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

Aktualizacja: 28.11.2019 05:23 Publikacja: 27.11.2019 18:25

Przelewy między Banasiem a dzierżawcą budzą wątpliwości

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w sprawie wynajmu kamienicy w Krakowie złożył generalny inspektor informacji finansowej (jest nim Piotr Dziedzic, do niedawna podwładny Banasia) do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. To tu trafiło wcześniej doniesienie posłów PO dotyczące zaniżania podatków przez Banasia.

Czytaj także: Kto zyskuje na kłopotach PiS

Materiał GIIF, który wpłynął 25 listopada z Ministerstwa Finansów, jest pokaźny – zawiadomienie liczy 100 stron, plus załączniki – płyty CD. Według RMF doniesienie generalnego inspektora dotyczy braci K., którzy mieli nie zgłosić wynajmu kamienicy. Wykryto także budzące wątpliwości przelewy między Banasiem a dzierżawcą.

Prok. Paweł Sawoń, rzecznik białostockiej prokuratury, nie ujawnia, jakiego przestępstwa dokładnie dotyczy zawiadomienie GIIF. – Łączy się przedmiotowo i podmiotowo z zawiadomieniem złożonym przez posła PO Jana Grabca. Dlatego je połączono. Postępowanie jest na etapie sprawdzającym. Analizujemy spory materiał – mówi prok. Sawoń.

Od kiedy GIIF analizował rachunki bankowe Banasia, skoro wcześniej robiło to już CBA w ramach kontroli jego oświadczeń majątkowych? Z nieoficjalnych informacji wynika, że to efekt medialnych publikacji o majątku obecnego prezesa NIK, które rozpoczął reportaż „Superwizjera", i ustaleń CBA – a nie czujności służb skarbowych, które sprawdzają wątpliwe przelewy środków.

Reklama
Reklama

TVN pokazał, że w kamienicę w Krakowie, która do 19 sierpnia należała do Mariana Banasia, osoby z sutenerskiego półświatka prowadzą „hotel na godziny". Szef NIK tłumaczył w wywiadzie TVP: „Podpisałem umowę wynajmu młodemu człowiekowi (Dawidowi O. – red.), który chciał prowadzić działalność hotelarską. Niestety, nie dostał kredytu i nie kupił ode mnie budynku". Tyle że Dawid O. to pasierb Janusza K., znanego w Krakowie „człowieka z półświatka". Banaś przyznał też publicznie, że tanio wynajmował O. kamienicę, by różnicę wyrównać przy sprzedaży (co nie nastąpiło, bo kupiła ją spółka z branży mięsnej).

W środę w Sejmie (przyszedł na komisję przedstawić kandydatów na zastępców w NIK) Banaś powtórzył tę wersję. Stwierdził: „Sugerowanie, że próbowałem dokonać optymalizacji podatkowej, jest bezpodstawnym kłamstwem", i mówił o trwającej „kampanii oszczerstw". Słowem nie odniósł się do doniesienia, jakie złożył GIIF.

Zaniżanie kwoty wynajmu, by płacić niższe podatki, to przestępstwo karno-skarbowe. Dwa mieszkania i 400-metrową kamienicę Banaś wynajmował za 65 tys. zł rocznie – poniżej cen rynkowych w Krakowie.

W połowie października CBA zakończyło kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia, które składał jako minister i wiceminister finansów. Jak pisaliśmy, CBA ma wobec nich ogromne wątpliwości, bo majątek Banasiów jest większy, niż wynika to z dochodów.

Banaś złożył wyjaśnienia w tej sprawie, ale choć minął miesiąc, nie znamy wyników kontroli. Raport otrzymał m.in. premier, ale jak mówił w TVN rzecznik rządu Piotr Muller, „jeszcze się z nim nie zapoznał". W środę o ujawnienie raportu opinii publicznej zaapelowali do premiera posłowie Platformy Obywatelskiej.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Nawrocki: Tusk przestał być szanowanym graczem, dziś szkodzi bardziej niż Braun
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama