Reklama

Dr Cezary Żechowski: Władza to afrodyzjak

Zdobycie władzy uruchamia w człowieku niebezpieczne procesy. Jeśli nie będzie miał nad nimi kontroli, to zasłaniając się szczytnymi ideami, zacznie robić koszmarne rzeczy – mówi psychiatra dr Cezary Żechowski.

Aktualizacja: 20.10.2019 11:25 Publikacja: 20.10.2019 00:01

dr Cezary Żechowski

dr Cezary Żechowski

Foto: archiwum prywatne

„Polityczna schizofrenia", „festiwal paranoi", „autyzm PiS", „histeria opozycji" – to tylko niektóre pojęcia z dziedziny psychiatrii, które są obecne w debacie publicznej, nie brakowało ich także w gorącym okresie kampanii wyborczej. Jak pan – psychiatra i psychoterapeuta – reaguje, gdy słyszy takie sformułowania z ust polityków lub publicystów?

Skóra mi wtedy cierpnie na plecach. Mam wrażenie, że dzieje się coś bardzo niedobrego i że terminy, które powinny być zarezerwowane wyłącznie dla procedur związanych z leczeniem czy terapią, są wykorzystywane, by kogoś obrazić. Myślę, że takie medyczne „etykietowanie" w publicznej debacie można podzielić na trzy poziomy. Pierwszy z nich jest dyscyplinowaniem członków własnej grupy: jeżeli nie będziesz postępował po mojej myśli, to czeka cię taka, a nie inna etykietka. Drugi poziom dotyczy działań wykluczających – kiedy próbujemy za pomocą takich „diagnoz" zdyskredytować i wykluczyć kogoś z dyskursu, współuczestnictwa, wspólnoty. Wreszcie trzeci obszar – najbardziej groźny – to taki, który staje się groźbą użycia przemocy i dotyka niemal eksterminacji.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Donald Trump: Putin mnie zawiódł. Naprawdę mnie zawiódł
Polityka
„Rzecz w tym": Polska gospodarka po złotym wieku – czekają nas naprawdę trudne czasy
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz w Kijowie. Polska i Ukraina podpisały „trzy ważne porozumienia”
Polityka
Zwolnieni dyscyplinarnie z Instytutu Pileckiego zostali przywróceni do pracy
Reklama
Reklama