Poseł PSL, komentując w TVN24 ustalenia śledczych, zdaniem których miał on wpływać na wyniki konkursów przeprowadzanych przez NIK, przyznał, że od 3 lat jest celem permanentnego ataku.

- Moi znajomi, przyjaciele, rodzina są wzywani, przesłuchiwani, zastraszani - mówił poseł PSL i dodał, że wielu z nich relacjonuje swoje rozmowy ze służbami, w trakcie których miały padać takie oferty, jak "sypniesz Burego, jesteś wolny, do ciebie nic nie mamy".

Zdaniem Burego to nie przypadek, że cała sprawa ujrzała światło dzienne w trakcie trwającej kampanii wyborczej. Poseł zasugerował, że ktoś "chce go wyeliminować".

Bury przyznał, że decyzję co do swojego immunitetu podejmie po zapoznaniu się z wnioskiem prokuratury. - Być może złożę immunitet, być może będę chciał wystąpić przed wysoką izbą - powiedział. - Nie mam nic do ukrycia – dodał.

Komentując swój ewentualny start w wyborach do Sejmu powiedział, że to nie tylko jego decyzja, ale jego partii.