Czy prezydent Andrzej Duda otrzyma Chorągiew Rzeczypospolitej?

Czy nad Pałacem Prezydenckim będzie powiewał królewski symbol? Walczy o to jedno ze stowarzyszeń. Resort kultury pomysł ocenia pozytywnie.

Aktualizacja: 04.08.2016 15:58 Publikacja: 03.08.2016 19:55

Chorągiew RP wg wzoru z 1927 r.

Chorągiew RP wg wzoru z 1927 r.

Foto: Rzeczpospolita

W 1990 r. prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski przekazał insygnia prezydenckie Lechowi Wałęsie. Były to m.in. pieczęcie, insygnia orderów oraz Chorągiew Rzeczypospolitej. Ta ostatnia trafiła do Sieni Wielkiej Pałacu Prezydenckiego. O to, by powiewała nad budynkiem, walczy Rodowe Stowarzyszenie Rodziewiczów, które od lat popularyzuje wiedzę o symbolach narodowych.

Skąd się wzięła Chorągiew Rzeczypospolitej? – To symbol o 800-letniej tradycji – mówi Leszek Rodziewicz, honorowy prezes Rodowego Stowarzyszenia Rodziewiczów. Dodaje, że po raz pierwszy pojawiła się pod koniec XIII w. na pieczęci księcia Przemysła II.

Początkowo była proporcem z orłem białym w koronie, jednak znacznie się zmieniła po zawiązaniu unii polsko-litewskiej. Za czasów Zygmunta III składała się z trzech pasów, na które naniesiony był herb Rzeczypospolitej z herbem Szwecji. W II RP przysługiwała oficjalnie naczelnikowi państwa, a następnie prezydentom. Powiewała nad Zamkiem Królewskim, w których rezydowały głowy państwa. W 1927 r. ustalono jej ostateczny wzór. To biały orzeł na czerwonym tle w obramowaniu wężyka generalskiego.

– Gdy Kaczorowski przekazywał insygnia Wałęsie, chciał podkreślić ciągłość RP – mówi Leszek Rodziewicz. – Dlatego chorągiew nie powinna być tylko eksponatem muzealnym.

Dlaczego tak się stało? Bo miejsce chorągwi zajął inny symbol – Proporzec Prezydenta. Pozornie nie ma między nimi dużych różnic, bo oba wyglądają identycznie. Rodziewicz zauważa jednak, że proporzec jest symbolem wojskowym. Wprowadzono go zarządzeniem ministra obrony i początkowo nie mógł być używany na lądzie. Obecnie Proporzec Prezydenta jest podnoszony na maszt m.in. podczas świąt państwowych.

Stowarzyszenie Rodziewiczów uważa, że symbol powinien stale powiewać w miejscu, gdzie przebywa głowa państwa, czyli najczęściej nad Pałacem Prezydenckim. A przede wszystkim należy przywrócić mu właściwa nazwę, czyli Chorągiew Rzeczypospolitej.

Stowarzyszenie ma już sukcesy w dziedzinie symboliki narodowej. To dzięki jego staraniom ustanowiono w 2004 r. Dzień Flagi 2 maja. Tym razem przygotowało projekt zmian w ustawie o godle, barwach i hymnie RP. Propozycja trafiłq do Senatu. Prace już ruszyły, a podczas posiedzenia komisji pozytywną opinię wyraziło Ministerstwo Kultury. – Zgadzamy się co do potrzeby wprowadzenia tego znaku – mówił Paweł Lewandowski, doradca ministra Piotra Glińskiego.

Dodał, że w resorcie kultury trwa obecnie przegląd ustawy o godle, barwach i hymnie RP. Leszek Rodziewicz uważa, że Chorągiew warto ustanowić przed zakończeniem kompleksowych prac. – To postulat silnie umotywowany historycznie, ale też niewymagający nakładów finansowych – mówi.

W 1990 r. prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski przekazał insygnia prezydenckie Lechowi Wałęsie. Były to m.in. pieczęcie, insygnia orderów oraz Chorągiew Rzeczypospolitej. Ta ostatnia trafiła do Sieni Wielkiej Pałacu Prezydenckiego. O to, by powiewała nad budynkiem, walczy Rodowe Stowarzyszenie Rodziewiczów, które od lat popularyzuje wiedzę o symbolach narodowych.

Skąd się wzięła Chorągiew Rzeczypospolitej? – To symbol o 800-letniej tradycji – mówi Leszek Rodziewicz, honorowy prezes Rodowego Stowarzyszenia Rodziewiczów. Dodaje, że po raz pierwszy pojawiła się pod koniec XIII w. na pieczęci księcia Przemysła II.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Dlaczego ABW zasłoniło kamery monitoringu w domach Ziobry? Siemoniak wyjaśnia
Polityka
Adrian Zandberg o Szymonie Hołowni: Przekonał się na czym polega "efekt Streisand"
Polityka
Donald Tusk: Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna jest realna. Musimy być gotowi
Polityka
Wyłączanie spod sankcji. KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce
Polityka
Zaskakujący kandydaci z PO na prezydenta Warszawy po Rafale Trzaskowskim