Kamiński zarzucił Szydło, że ta nie jest politykiem pracowitym - powoływał się przy tym na to, co "mówiono o Szydło w partii" w czasie, gdy on sam również należał do PiS. - Mówiąc delikatnie, koledzy partyjni Beaty Szydło nie najlepiej wypowiadali się o jej pracowitości - przekonywał.

Były eurodeputowany zarzucił również Szydło, że ta w 2013 roku nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, kiedy Polska weszła do UE (Szydło stwierdziła wówczas, że wydarzyło się to w 1992 lub 1993 roku). - To lekki obciach - stwierdził. - Moja 12-letnia córka wie, kiedy Polska weszła do UE - dodał.

Z kolei o Kopacz Kamiński wypowiadał się w samych superlatywach. - Jest niezależna, nowoczesna, chce Polski w Europie, jest fachowa, nie jest leniwa i jest na prawdę bardzo dobrym przywódcą - mówił. W kontekście niezależności premier podkreślił, że Szydło będzie w pełni zależna od Jarosława Kaczyńskiego, który "niezależnych od siebie premierów nie lubi".