Prezydent Rosji podpisał rozporządzenie, które określa kategorie ludzi, którzy mogą starać się o rosyjskie obywatelstwo w trybie uproszczonym. Są wśród nich mieszkańcy "odrębnych rejonów donieckiego i ługańskiego obwodu Ukrainy". Swoją decyzję Putin uzasadnia potrzebą "obrony praw i wolności obywateli". W dokumencie czytamy też, że jest to "zgodne z prawem międzynarodowym".
W praktyce oznacza to, że mieszkańcy samozwańczych republik donieckiej i ługańskiej będą mogli starać się o rosyjski paszport. Zgodnie z decyzją Putina, odpowiedni urząd musi wydać decyzję w ciągu trzech miesięcy. Prorosyjscy separatyści twierdzą, że mieszka tam aż 3,7 mln ludzi.
Szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin nazwał decyzję prezydenta Rosji "paszportowym etapem okupacji Donbasu"."Decyzja Federacji Rosyjskiej (FR) o wydaniu rosyjskich paszportów na okupowanych ukraińskich terytoriach jest dalszym ciągiem agresji i wtrącaniem się w nasze sprawy wewnętrzne" - napisał Klimkin na Twitterze.
Szef Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Ołeksadnr Turczynow stwierdził, że Putin w ten sposób "tworzy powód do użycia rosyjskiej armii przeciwko Ukrainie". Przypomniał, że prawo rosyjskie pozwala na użycie sił zbrojnych poza granicami Rosji w obronie obywateli FR - oświadczył Turczynow.
Tymczasem prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oskarżył Rosję o złamanie "porozumień mińskich".