Połowa rządu PiS ignoruje rejestr korzyści

Prawie połowa rządu PiS ignoruje obowiązkowy rejestr korzyści. Eksperci: zły przykład dla obywateli.

Aktualizacja: 11.02.2020 06:26 Publikacja: 10.02.2020 19:58

Wicepremier Piotr Gliński to tylko jeden z ministrów obecnego rządu, który nie składa deklaracji do

Wicepremier Piotr Gliński to tylko jeden z ministrów obecnego rządu, który nie składa deklaracji do rejestru korzyści

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jacek Sasin, Jacek Czaputowicz, Łukasz Szumowski, Konrad Szymański, Marek Zagórski, Michał Kurtyka, Piotr Gliński, Dariusz Piontkowski, Mariusz Błaszczak, a nawet Mariusz Kamiński – to tylko część ministrów rządu, którzy nie złożyli deklaracji do rejestru korzyści. Obowiązku ustawy nie wypełnia także znaczna część wiceministrów, chociażby Szymon Giżyński, Andrzej Bittel czy Adam Gawęda. To sytuacja bez precedensu, bo choć rejestr korzyści zawsze był traktowany przez polityków po macoszemu, dotychczas nie zdarzyło się, by obowiązkowej deklaracji nie złożyło aż tylu członków rządu.

Brak deklaracji

Rejestr ma zapobiec przyjmowaniu korzyści majątkowych przez osoby piastujące funkcje publiczne i ich współmałżonków nie tylko materialne, ale także np. sponsorowane wyjazdy czy wakacje – nakazuje to ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, tzw. ustawa antykorupcyjna z 1997 r. Rejestr jest jawny i nie wymaga zgody osoby go składającej, jak jest to w przypadku oświadczeń majątkowych. PKW wysyła do osób pełniących funkcje w państwie listy z informacją o wypełnieniu rejestru korzyści i przysłaniu jej do Komisji. Raz w roku przypomina też wszystkim o obowiązku ich uaktualniania.

Jak podkreśla PKW, do rejestru należy podać informacje m.in. o otrzymanych darowiznach od podmiotów o wartości powyżej 50 proc. najniższego wynagrodzenia za pracę, ale także m.in. o stanowiskach i zajęciach, z tytułu których pobiera się wynagrodzenie, faktach materialnego wspierania działalności publicznej, wyjazdach krajowych i zagranicznych (jeżeli koszt nie został pokryty przez zgłaszającego). Informacje te dotyczą również małżonka osoby pełniącej funkcje publiczną. Rejestr jest uzupełnieniem oświadczenia majątkowego i musi być wypełniany do 30 dni od przyjęcia korzyści, także przez małżonków, nawet jeśli mają oni rozdzielność majątkową. Dziś to fikcja.

O powody braku deklaracji zapytaliśmy m.in. rzecznika ministra Sasina i Kamińskiego. Do chwili publikacji nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Zdaniem ekspertów powodem jest brak konsekwencji karnych za niezłożenie informacji do rejestru.

Kamiński ignoruje

W przeciwieństwie do oświadczenia majątkowego, które wypełnia się pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń, rejestr korzyści, choć ważny z punktu widzenia profilaktyki antykorupcyjnej, nie przewiduje sankcji za niezgłoszenie informacji do rejestru. Od wielu lat mówi się o zmianie ustawy, ale dotychczas żaden rząd tego nie zrobił. Projekt Mariusza Kamińskiego o jawności życia publicznego został storpedowany przez Radę Ministrów. Teraz rząd PiS w ogóle zaczął ignorować obowiązek jego wypełniania.

Zaskakujące, że rejestru korzyści nie składa Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych, któremu podległe CBA weryfikuje oświadczenia majątkowe. W MSWiA złożyli deklaracje za to jego zastępcy – m.in. Maciej Wąsik czy Krzysztof Kozłowski. Podobnie w Ministerstwie Zdrowia – Łukasz Szumowski do rejestru się nie wpisał, ale zastępcy – Waldemar Kreska i Józefa Szczurek-Żelazko – tak. Szef nowego resortu – aktywów państwowych – Jacek Sasin także ignoruje ustawę (deklaracji nie złożył również wcześniej, kiedy był wicepremierem) oraz jego zastępcy z wyjątkiem Artura Sobonia, który – co prawda z poślizgiem – ale złożył. Spóźniony – dopiero w styczniu tego roku – zrobił to także wicepremier Jarosław Gowin.

Kto z rządu wypełnił zgłoszenie do rejestru korzyści? Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wraz z zastępcami, a także nowi ministrowie: minister pracy Marlena Maląg, minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk, minister finansów Tadeusz Kościński oraz minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak. Wypełnia je także premier Morawiecki. Wśród ostatnich wymienionych w rejestrze darowizn znalazł się m.in. szampan oraz spersonalizowana koszulka Realu Madryt. Nie podano od kogo.

Jacek Sasin, Jacek Czaputowicz, Łukasz Szumowski, Konrad Szymański, Marek Zagórski, Michał Kurtyka, Piotr Gliński, Dariusz Piontkowski, Mariusz Błaszczak, a nawet Mariusz Kamiński – to tylko część ministrów rządu, którzy nie złożyli deklaracji do rejestru korzyści. Obowiązku ustawy nie wypełnia także znaczna część wiceministrów, chociażby Szymon Giżyński, Andrzej Bittel czy Adam Gawęda. To sytuacja bez precedensu, bo choć rejestr korzyści zawsze był traktowany przez polityków po macoszemu, dotychczas nie zdarzyło się, by obowiązkowej deklaracji nie złożyło aż tylu członków rządu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców
Polityka
Cimoszewicz: Miałem wrażenie, że Donald Trump zapomniał nazwiska Andrzeja Dudy
Polityka
Maciej Wąsik w prokuraturze. "Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów"
Polityka
Gen. Roman Polko: Donald Trump znów prezydentem USA? Nie mam obaw
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Komisja nie była w stanie wezwać Kamińskiego. Prokuraturze się udało. Szczerba tłumaczy