Anna Paluch jest doświadczoną posłanką PiS i szefową tej partii w Nowym Targu na Podhalu, gdzie ma też swoje biuro poselskie. I tego właśnie biura dotyczył spór sądowy, który w ubiegłym roku zakończył się egzekucją komorniczą.
Nieprzezorna szefowa
Czego dotyczył spór? Każdy poseł na prowadzenie swoich biur dostaje ponad 12 tys. zł miesięcznie, a część tej kwoty może przeznaczyć na zatrudnienie pracowników. Jak każdy pracodawca musi ich przy tym zgłosić do ubezpieczeń społecznych i odprowadzać za nich składki.
– ZUS traktuje posłów jak każdy inny podmiot i zdarza się, że wzywa ich w celu wyjaśnienia wątpliwości – mówi Jerzy Budnik z PO, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.
Zauważa, że Kancelaria Sejmu wydaje nawet regularnie aktualizowany „Poradnik posła pracodawcy", w którym informuje o „obowiązkach i uprawnieniach wobec osób wykonujących pracę w biurach poselskich".
Spór dotyczył pracownika, którego Paluch zatrudniała w kadencji 2007–2011. Posłanka, choć była zobowiązana do opłacania za niego składek, tego nie robiła.