Poseł Porozumienia: "Nowy Ład" to program groźny dla Polski

- Trudno dalej firmować ten sposób uprawiania polityki, który teraz występuje, a przede wszystkim sposób tzw. walki z epidemią, która spowodowała, że okupiliśmy tę epidemię ogromną liczbą ofiar śmiertelnych, więcej niż trzeba było. Ale nie tylko to - polityka haków, zawłaszczanie mediów, to wszystko się stopniowo nawarstwiało. Postanowiłem nie uczestniczyć w tym spektaklu - wyjaśnił przyczyny opuszczenia przez siebie klubu PiS Sośnierz.

- Jestem jeszcze członkiem Porozumienia. Porozumienie jeszcze oficjalnie nie odeszło od swojej polityki, która ma wspierać rynek - dodał.

Sośnierz był pytany o ocenę przedstawionego w sobotę przez PiS programu "Nowy Ład".

"Polski Ład" to program zakładający m.in. reformy podatkowe. W "Rzeczpospolitej" piszemy o tym, kto zyska, a kto straci na proponowanych zmianach.

- Cały "Nowy Ład" to - ja uważam - program groźny dla Polski - mówił podkreślając, że program ten "wzbudza nadzieje", które nie zostaną spełnione.

Sośnierz zwrócił uwagę, że "Nowy Ład" jest wymierzony w średnią i drobną przedsiębiorczość. - Ci, którzy troszkę więcej zarabiają, mają to sfinansować, ale nie wskazuje się, skąd oni mają znaleźć na to pieniądze - dodał.

- Na Zachodzie ludzie nie żyją lepiej, bo tak postanowili. Oni idą do restauracji dlatego, że mają silną gospodarkę, ciężko pracowali, mają silne państwo, które ma duże zasoby. Sama próba naśladowania życia na wyższym poziomie bez wskazania skąd się mają wziąć pieniądze, jak się ma rozwijać przedsiębiorczość, to droga donikąd. Zajedziemy wciąż bardzo słabą polską klasę średnią - ostrzegał Sośnierz.

Poseł zwrócił uwagę, że w programie "Polski Ład" nie pojawiły się zapisy o "obciążeniu tych, którzy wyprowadzają kapitał za granicę - sieci handlowych, inwestorów zagranicznych".

- To polityka destrukcyjna, nie wskazująca skąd ten dobrobyt będzie pochodził. Na Zachodzie pochodził z pracy, silnej gospodarki. A u nas będzie pochodził z kredytów, albo ograbienia zamożniejszych - ubolewał.