Czym się różni wiec wyborczy od koncertu? Szumowski: Dobre pytanie

- Teoretycznie na wiecach wyborczych powinien obowiązywać limit 150 osób, tylko ludzie przychodzą spontanicznie. Trudno, żeby kandydat blokował wejście - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, pytany w Polsat News, dlaczego można organizować wiece, na które przychodzą setki i tysiące osób, także bez maseczek, a branża imprez masowych nie została odmrożona.

Aktualizacja: 06.07.2020 04:55 Publikacja: 05.07.2020 19:45

Czym się różni wiec wyborczy od koncertu? Szumowski: Dobre pytanie

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Szef resortu zdrowia był pytany, czy widzi różnicę między kampanią wyborczą prowadzoną w czasie epidemii koronawirusa a taką przeprowadzaną w normalnych warunkach. - Myślę, że początek był inny, tzn. były pełne obawy reakcje. Teraz ta obawa przed epidemią zniknęła i tak naprawdę wśród osób, które przychodzą na spotkania, nie widać jej w ogóle - odparł Łukasz Szumowski.

- Nie widać jej w wielu miejscach - dodał zaznaczając, że w sklepach i na ulicach widać, że ludzie nie noszą maseczek. - Co prawda faktycznie mamy znacznie więcej - w ten weekend dwukrotnie więcej osób wyzdrowiało niż zachorowało, to są dobre sygnały. Średnie spadły znacznie - powiedział.

Pytany o liczbę chorych Szumowski odparł, że przeprowadzone zostały badania przesiewowe, "niezwykle ciekawe". - Zrobiliśmy 15 tys. testów u osób starszych, średnio w wieku 62 lat, które jadą do sanatoriów. Okazało się, że na 15 tys. chorych jest 27 osób, czyli 1,8 promila, to są znikome liczby - poinformował. - Wydaje mi się, że to są najpełniejsze dane, jakie mamy - ocenił.

"Trzeba wykazywać pokorę i ostrożność"

Czy takie dane są podstawą do twierdzenia, że epidemia się kończy? Odpowiadając, minister przywołał opinię prof. Andrzeja Horbana, konsultanta krajowego w dziedzinie chorób zakaźnych, według której epidemia jest w kilku województwach - śląskim, łódzkim i mazowieckim - a w pozostałych rejonach liczba nowych zakażeń utrzymuje się na niskim poziomie.

- To, że (koronawirus - red.) jest w odwrocie to widzimy, bo maleją liczby, ale też trzeba wykazywać pokorę i ostrożność, bo widzimy kraje, nawet sąsiednie, gdzie nagle liczby (zakażeń - red.) wzrastają. Mam nadzieję, że do tego w Polsce nie dojdzie i będziemy mieli cały czas malejące te liczby - dodał Szumowski.

Wiece bez maseczek i dystansu

Minister został zapytany o wiece wyborcze, które przyciągają znaczne liczby osób. Jak wynika m.in. z fotografii publikowanych przez sztaby kandydatów walczących w drugiej turze wyborów prezydenckich, większość uczestników nie nosi maseczek ochronnych i nie przestrzega zaleceń dotyczących dystansu społecznego.

- Zawsze apeluję do wszystkich, żeby próbować zachować ten dystans - skomentował Szumowski dodając, że "na pewno na wiecu jest taka atmosfera, że się nie da". Dopytywany o brak maseczek dodał: - To już jest ryzyko niestety tych osób, które przychodzą, a szkoda, bo jak zachorują, to nie będą mogły w taki sposób, w jaki chcą, zagłosować.

Dlaczego można organizować wiece wyborcze, na które przychodzą setki, czasem tysiące osób, a nie można organizować koncertów?

- To jest dobre pytanie - odparł minister. - Imprezy masowe to ostatni etap uwalniania. Będzie spotkanie z branżą - jaki sposób tego uwolnienia, jak i kiedy - zadeklarował.

Szef resortu zdrowia odnosząc się do pierwszej tury wyborów mówił, że lokale wyborcze "pięknie wyglądały" i że był zbudowany, że "wrócił rozsądek", bezpieczeństwo, odpowiedzialność oraz pilnowanie dystansu. - Na wiecach wyborczych tego nie widać i na imprezach masowych pewnie nie będzie tego widać - dodał.

Dopytywany, Szumowski przyznał, że koncerty niewiele się różnią od wieców wyborczych. - Teoretycznie wiece powinny być również do 150 osób. Tylko tutaj przychodzą ludzie spontanicznie. Trudno, żeby kandydat blokował wejście gdzieś, bo to są zwykle spotkania na otwartej przestrzeni. Organizatorzy imprez masowych mają konkretne bilety, konkretne liczby, w związku z tym na pewno da się w jakiś sposób to kontrolować - powiedział minister zdrowia.

Szef resortu zdrowia był pytany, czy widzi różnicę między kampanią wyborczą prowadzoną w czasie epidemii koronawirusa a taką przeprowadzaną w normalnych warunkach. - Myślę, że początek był inny, tzn. były pełne obawy reakcje. Teraz ta obawa przed epidemią zniknęła i tak naprawdę wśród osób, które przychodzą na spotkania, nie widać jej w ogóle - odparł Łukasz Szumowski.

- Nie widać jej w wielu miejscach - dodał zaznaczając, że w sklepach i na ulicach widać, że ludzie nie noszą maseczek. - Co prawda faktycznie mamy znacznie więcej - w ten weekend dwukrotnie więcej osób wyzdrowiało niż zachorowało, to są dobre sygnały. Średnie spadły znacznie - powiedział.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Pytania po przemówieniu Marcina Kierwińskiego. Minister odpowiada na zarzuty
Polityka
Dla Konfederacji eurokampania to sprawdzian. Pozornie prostszy niż samorząd
Polityka
Sondaż: Jak Polacy ocenieją start ministrów i wiceministrów w wyborach do PE?
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Polityka
Prezydent Duda: Odrodził się potwór, który nas pożerał
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił