15 kwietnia wyborcy w Korei Południowej mają wybrać 300 członków Zgromadzenia Narodowego na czteroletnią kadencję. Wyzwaniem jest taka organizacja wyborów, by nie wzniecić na nowo epidemii koronawirusa, po tym jak władzom Korei udało się spłaszczyć krzywą zakażeń - od trzech tygodni w Korei Południowej dobowa liczba zakażeń oscyluje wokół 100. Szczyt epidemii w tym kraju przypadł na 29 lutego, kiedy w kraju wykryto 909 nowych zakażeń.
Obecnie leczonych jest w Korei Południowej ok. 4 tysiące osób zakażonych koronawirusem. Nie będą oni mogli pójść do urn, ale będą mogli oddać głos korespondencyjnie albo zagłosować przez pośrednika - oświadczył szef MSW Korei Płd. Chin Young.
- Zagwarantujemy, na tyle ile to możliwe, że zakażeni będą mieli prawo do głosowania - powiedział minister dodając, że rząd wciąż analizuje w jaki sposób głosować mają osoby poddane kwarantannie.
Kampania wyborcza rozpoczyna się w Korei Południowej 2 kwietnia.
Narodowa Komisja Wyborcza poinformowała, że w czasie głosowania wszyscy głosujący muszą nosić maski, a także używać środków odkażających i rękawiczek jednorazowych dostępnych w lokalach wyborczych. W czasie głosowania trzeba będzie również zachowywać dystans od innych głosujących.