Polityk skomentował w ten sposób fakt wybrania na marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego z PO, który wygrał rywalizacje o to stanowisko z byłem marszałkiem Stanisławem Karczewskim z PiS.
Czytaj także: Płociński: Marszałek Grodzki to strzał w dziesiątkę
Schetyna ocenił, że 51 senatorów, którzy zagłosowali za Grodzkim, jest "po dobrej stronie".
- Muszą wytrwać. To są ludzie, którzy wiedzą, jak wielki to jest projekt i jak to jest ważne dla demokracji - stwierdził.
Grzegorz Schetyna uważa, że wybór Grodzkiego był wynikiem współpracy koalicyjnej z PSL i Lewicą, ale też z senatorami niezależnymi, co zaowocowało "przełomową decyzją Senatu".
Lider PO mówił, że obecnie pozostaje kwestia, jak marszałek Senatu będzie prowadził obrady i jak będzie pracował Senat - czy jak izba, w której egzekwuje się większość, czy jak miejsce politycznej debaty, w której szanuje się głos opozycji.
- - Tego nie było w Senacie przez ostatnie cztery lata. Senat był maszynką do głosowania. Był po to, żeby przegłosować jak najszybciej - tłamsząc debatę i prawa opozycji - mówił Schetyna.