Jak tłumaczył szef MSZ Ukrainy, nowy prezydent powinien mieć możliwość wyboru osób, z którymi chce współpracować w dziedzinie polityki zagranicznej i obrony. Decydując się na dymisję, kierował się "zasadami kultury politycznej".

Pawło Klimkin jako produktywną ocenił swoją rozmowę z prezydentem elektem Wołodymyrem Zełenskim. Zadeklarował, że może udzielić pomocy w konsultacjach i rozmowach zagranicznych. 

Na Ukrainie ministrowie obrony i spraw zagranicznych wyznaczani są przez prezydenta. 

Nowym szefem MSZ Ukrainy może zostać jeden ze współpracowników Zełenskiego, były minister finansów Ołeksander Danyluk.

Wołodymyr Zełenski w drugiej turze wyborów prezydenckich pokonał ubiegającego się o reelekcję Petra Peroszenkę. Artysta kabaretowy zdobył 73,22 proc. głosów (ponad 13,5 mln wyborców). Frekwencja wyniosła 61,3 proc.