Zybertowicz: Prezydent pojechał na pogrzeb, bo jest wrażliwym człowiekiem

Z niektórych osób w przestrzeni publicznej robi się świętych. Tymczasem ich zachowanie pozostawia wiele do życzenia - mówił w "Kropce nad i" prezydencki doradca Andrzej Zybertowicz

Publikacja: 24.01.2019 20:49

Prof. Andrzej Zybertowicz

Prof. Andrzej Zybertowicz

Foto: Fotorzepa/ Radek Pasterski

Prof. Zybertowicz stwierdził, komentując postrzeganie w przestrzeni publicznej np. Lecha Wałęsy, Jurka Owsiaka czy zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, że "mamy do czynienia z mistyfikacją, w której z osób, których zachowanie zawiera wiele wątpliwych ogniw, robi się niby anioły".

O Lechu Wałęsie Zybertowicz mówił, że był płatnym donosicielem SB, a ludzi ujawniających jego przeszłość "ciągał po sądach". Na pytanie, czy Wałęsa powinien zostać "wygumkowany" z historii odpowiedział, że wybitnej postaci wygumkować się nie da, ale także zdrajcy i tyrani mają w historii miejsce "niegumkowalne".

Jurek Owsiak z kolei według Zybertowicza upolitycznił WOŚP i pozwolił zrobić z siebie "oręże walki politycznej".

Czytaj także: Polityka wróci po pogrzebie Pawła Adamowicza

Prezydencki doradca dodał, że "jeśli porównamy nakłady na służbę zdrowia z budżetu, wszystkie, zsumowane korzyści Orkiestry to jest jakiś ułamek promila".

Oceniając dokonania Pawła Adamowicza Zybertowicz oparł się na swojej własnej analizie książki dziennikarza TVN24 Bertolda Kittela "Mafia po polsku".

Stwierdził na tej podstawie, że za rządów "wspaniałego i świetnego prezydenta" Pawła Adamowicza i przez 7 lat rządów innego gdańszczanina, Donalda Tuska, w mieście tym kwitła mafia i bezkarność.

Pytany, dlaczego więc Andrzej Duda pojechał na pogrzeb prezydenta Adamowicza, mimo że przyczynił się on do rozwoju mafii, Zybertowicz stwierdził:

- Pojechał, ponieważ niezależnie od tego, jak ktoś żył, była to okrutna, niezasłużona śmierć. Chciał oddać solidarność z człowiekiem, który stanął przed sądem, prawdopodobnie bożym, i chciał się za niego pomodlić - odpowiedział. - Pojechał, bo jest wrażliwy człowiekiem - dodał.

Prof. Zybertowicz stwierdził, komentując postrzeganie w przestrzeni publicznej np. Lecha Wałęsy, Jurka Owsiaka czy zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, że "mamy do czynienia z mistyfikacją, w której z osób, których zachowanie zawiera wiele wątpliwych ogniw, robi się niby anioły".

O Lechu Wałęsie Zybertowicz mówił, że był płatnym donosicielem SB, a ludzi ujawniających jego przeszłość "ciągał po sądach". Na pytanie, czy Wałęsa powinien zostać "wygumkowany" z historii odpowiedział, że wybitnej postaci wygumkować się nie da, ale także zdrajcy i tyrani mają w historii miejsce "niegumkowalne".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Na ratunek stadninom. To one mają odbudować reputację hodowli koni
Polityka
Znane nazwiska na listach PiS w wyborach do PE mają dać partii dziesiąte zwycięstwo
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Właściciel sieci aptek żąda odszkodowania. Pozew przeciw Polsce na miliardy dolarów
Polityka
Polska może wyjść z procedury z art. 7 jeszcze przed eurowyborami