Prezydent zawetował zmiany w ordynacji do europarlamentu

Prezydent Andrzej Duda poinformował, że nie podpisze projektu przyjętego przez Sejm i Senat.

Aktualizacja: 16.08.2018 16:29 Publikacja: 16.08.2018 00:01

Prezydent zawetował zmiany w ordynacji do europarlamentu

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

W czwartek, informując o swoim wecie, Andrzej Duda tłumaczył, że " nowelizacja Kodeksu wyborczego dot. ordynacji do PE w zbyt daleko idący sposób odbiega od zasady proporcjonalności". - W naszym prawie wyborczym i w prawie europejskim jasno jest określony pięcioprocentowy próg dostępności do europarlamentu - zauważył.

- Nowelizacja spowodowałaby, że ogromna część obywateli nie miałaby reprezentacji w Parlamencie Europejskim. Jestem przekonany, że taka ordynacja doprowadziłaby do jeszcze większego spadku zainteresowania wyborami do europarlamentu i frekwencja w nich byłaby jeszcze niższa - dodał prezydent.

Czytaj także: Weto prezydenta. PiS rezygnuje ze zmiany ordynacji do PE

Andrzej Duda zastrzegł, że zmiany, "które uproszczą ordynację wyborczą do Parlamentu Europejskiego" są potrzebne. - Ale nie takie, które zaburzą zasady demokratyczne funkcjonujące w naszym kraju - ocenił.

Według zmienionej ordynacji wyborczej wybory do PE miały się odbywać się w okręgach co najmniej trzymandatowych. W praktyce oznaczało to, że - według wyliczeń w oparciu o wyniki poprzednich wyborów do PE - mandat w wyborach z 2019 roku będą mogły uzyskać partie, które przekroczą próg 13-15 proc. w wyborach. To z kolei faworyzuje największe partie na polskiej scenie politycznej - PiS i PO. Zmiany ostro krytykowała opozycja.

Przeczytaj: Paweł Kukiz: Jadą po bandzie. Ta neokomuna musi upaść

Ustawa została wcześniej przyjęta przez Sejm i Senat. O weto do prezydenta Andrzeja Dudy zaapelowali: Kukiz’15, Polskie Stronnictwo Ludowe, Partia Razem i Prawica RP. Ugrupowania te, z inicjatywy Klubu Jagiellońskiego, wystąpiły z listem otwartym, w którym punktowały wady nowej ordynacji.

Przeczytaj: Kukiz’15, PSL, Razem i Prawica RP wspólnie apelują do prezydenta o weto

Prezydent z sygnatariuszami listu spotkał się w poniedziałek po południu.

Andrzej Duda już wcześniej, w jednym z wywiadów stwierdził, że skłania się do zawetowania projektu. Na decyzję miał czas teoretycznie do piątku, ale Paweł Mucha, prezydencki minister, zapowiadał, że z uwagi na oficjalny wyjazd prezydenta do Australii i Nowej Zelandii decyzja zostanie podjęta najpóźniej do czwartku.

W poniedziałek Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta, tłumaczył, co budziło wątpliwości Andrzeja Dudy. - Może być bardzo dużo głosów, które są głosami zmielonymi później, czyli takimi, gdzie obywatele będą oddawać głos, a potem okaże się, że ci, na których oddali głos, nie mają szans wejść do europarlamentu, dlatego, że te głosy nie przekroczyły po prostu progu wyborczego, a ten efektywny jest w tym przypadku dalece wyższy niż ten nominalny - podkreślał. - Poza tym ona wykasowuje ze sceny partyjnej całą rzeszę ugrupowań - dodał Szczerski w rozmowie w TVP1.

Szczerski zapewnił też, że decyzja o wecie będzie oznaczała, że wybory odbędą się według obowiązującej ordynacji. - Jeśli będzie weto, to wybory do europarlamentu będą według obecnej ordynacji, bo nie będzie już żadnej nowelizacji - zapowiedział.

W czwartek, informując o swoim wecie, Andrzej Duda tłumaczył, że " nowelizacja Kodeksu wyborczego dot. ordynacji do PE w zbyt daleko idący sposób odbiega od zasady proporcjonalności". - W naszym prawie wyborczym i w prawie europejskim jasno jest określony pięcioprocentowy próg dostępności do europarlamentu - zauważył.

- Nowelizacja spowodowałaby, że ogromna część obywateli nie miałaby reprezentacji w Parlamencie Europejskim. Jestem przekonany, że taka ordynacja doprowadziłaby do jeszcze większego spadku zainteresowania wyborami do europarlamentu i frekwencja w nich byłaby jeszcze niższa - dodał prezydent.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?