Marek Jurek krytykuje PiS za nową ordynację do Parlamentu Europejskiego

Nowa ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego "ma sprowadzić życie publiczne do partyjnej gry, zniechęcając Polaków do działalności publicznej" - ocenił Marek Jurek.

Aktualizacja: 31.07.2018 22:17 Publikacja: 31.07.2018 22:00

Marek Jurek krytykuje PiS za nową ordynację do Parlamentu Europejskiego

Foto: Fotorzepa/ Mateusz Dąbrowski

Według zmienionej ordynacji wyborczej wybory do PE będą odbywać się w okręgach co najmniej trzymandatowych. W praktyce oznacza to, że - według wyliczeń w oparciu o wyniki poprzednich wyborów do PE - mandat w wyborach z 2019 roku będą mogły uzyskać partie, które przekroczą próg 13-15 proc. w wyborach. To z kolei faworyzuje największe partie na polskiej scenie politycznej - PiS i PO. Zmiany ostro krytykuje opozycja.

Przeczytaj: Paweł Kukiz: Jadą po bandzie. Ta neokomuna musi upaść

Ustawę skrytykował też europoseł Marek Jurek, do 13 czerwca br. prezes Prawicy Rzeczpospolitej.

"PiS w 2003 głosił, że Polacy w Parlamencie Europejskim mają być przedstawicielami Polski, więc kraj powinien być jednym okręgiem wyborczym, tak jak w dziesięciu państwach starej Unii. Cóż się zmieniło? Czyimi dziś mają być przedstawicielami? Partyjnej centrali?" - pytał eurodeputowany na swoim koncie na Twitterze.

"Przecież to ta nowa ordynacja ma sprowadzić życie publiczne do partyjnej gry, zniechęcając Polaków do działalności publicznej" - dodał, w odpowiedzi na komentarz jednego z internautów.

Marek Jurek stwierdził, że obecnie do Parlamentu Europejskiego mogą dostać się kandydaci bezpartyjni, a po zmianie ordynacji będzie to mało prawdopodobne. "(Bezpartyjni) są, bo dziś i partyjne centrale muszą się z nimi liczyć. A w tych zmianach chodzi o to, by musiały się z nimi (i z wyborcami) liczyć jak najmniej" - ocenił.

Europoseł dodał, że zmiany w ordynacji oznaczają "instytucjonalizację roli PO". "Choć system dwóch partii polega jednak na czymś innym od oligarchii dwóch partyjnych central" - zaznaczył.

Ustawa została przyjęta przez Sejm i Senat, obecnie czeka na podpis prezydenta.

Według zmienionej ordynacji wyborczej wybory do PE będą odbywać się w okręgach co najmniej trzymandatowych. W praktyce oznacza to, że - według wyliczeń w oparciu o wyniki poprzednich wyborów do PE - mandat w wyborach z 2019 roku będą mogły uzyskać partie, które przekroczą próg 13-15 proc. w wyborach. To z kolei faworyzuje największe partie na polskiej scenie politycznej - PiS i PO. Zmiany ostro krytykuje opozycja.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Spór o kasę. Kancelaria Sejmu domaga się podwyżek
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?