Tyszkiewicz przestrzegał, że Polska, która nie przyjęła ani jednego uchodźcy z liczby kilku tysięcy mających być relokowanych do naszego kraju na mocy porozumienia sygnowanego przez rząd PO-PSL, może zostać ukarana przez UE.
- Kara nie grozi nam za to, że nie przyjęliśmy kilku tysięcy uchodźców. Grozi nam, bo nie przyjęliśmy żadnego uchodźcy - wyjaśnił.
Poseł PO dodał, że taka polityka polskiego rządu jest niebezpieczna, ponieważ Polska "jako państwo graniczne UE jest chyba najżywiej zainteresowana zasadą solidarności".
Z kolei Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej zarzuciła PiS-owi "cyniczną grę i kupczenie strachem". - PiS boi się, że mógłby na prawej stronie wyrosnąć jakiś podmiot, który też mógłby grać na uchodźcach - oceniła.
Zdaniem Lubnauer rząd powinien zachować się pragmatycznie i zgodzić się na przyjęcie kilkuset osób. - W kraju, który liczy 38 mln obywateli to tyle co nic - podkreśliła. I przypomniała, że Polska w przeszłości przyjmowała po kilkanaście tysięcy uchodźców z Czeczenii.