Targi, o których mówi minister, to wcale nie targ, na którym można sobie kupić dziecko, a jedynie zwołana przez organizację Men Having Babies konferencja prezentująca oferty klinik, ośrodków adopcyjnych i kancelarii prawnych pośredniczących w wynajmowaniu za duże pieniądze kobiecych brzuchów – bo to chyba najbardziej odpowiednie określenie na surogację. Za odpowiednią opłatą rozmaite firmy na różnych etapach zakontraktowanej reprodukcji pomagają skojarzyć pary homoseksualne i kobiety, które za duże pieniądze zgodzą się urodzić im poczęte w wyniku procedury in vitro dzieci. Ostatnie targi odbyły się co prawda w Belgii, ale zorganizowała je amerykańska organizacja działająca już 15 lat – w tym ostatnie cztery pod rządami „strażnika konserwatywnych wartości" Donalda Trumpa.