W grudniu 2015 roku w ogromnej sali moskiewskiego kompleksu World Trade Center zorganizowano doroczną konferencję prasową Władimira Putina. Na spotkanie, które moderował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, zaproszono niemal półtora tysiąca dziennikarzy. Prezydent przez kilka godzin odpowiadał na pytania dotyczące m.in. korupcji, polityki zagranicznej, relacji ze Stanami Zjednoczonymi czy sytuacji na Ukrainie. Największą sensację wywołał jednak komentarz Putina na temat jego córek. Gdy jeden z reporterów zapytał o ich miejsce pobytu, prezydent przyznał, że czytał wiele plotek na ten temat.
– Mieszkają w Rosji i nigdy na stałe nie mieszkały za granicą – powiedział dobitnie. Następnie z kamienną twarzą dodał, że jest z nich dumny. – Moje córki mówią płynnie trzema europejskimi językami. Jedna zna nawet jeden czy dwa języki orientalne – kontynuował. Kończąc, stwierdził: – Nigdy nie dyskutuję o kwestiach związanych z moją rodziną. Nie jest zaangażowana w biznes ani pol...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.