Światowy współczynnik dzietności spadł o połowę od lat pięćdziesiątych i spada nadal. Wiele krajów na świecie doświadcza gwałtownego spadku przyrostu naturalnego: nie rodzi się dość dzieci, by utrzymać obecną liczebność populacji. Ograniczenia ekonomiczne i zmiana stylu życia to niejedyne powody, dla których rodzi się mniej dzieci – są również przyczyny fizjologiczne. Według prognoz światowa populacja będzie powiększać się do około 2100 roku, a potem, po raz pierwszy we współczesnej historii, liczba ludności w Europie, Azji i Ameryce Południowej zacznie maleć, najpierw powoli, później, przed końcem stulecia, coraz szybciej. Jedynym kontynentem z bardzo wysokim przyrostem naturalnym pozostanie Afryka. To zjawisko oraz wydłużenie się życia ludzkiego sprawią, że pod koniec obecnego stulecia globalna mediana ludzkiego wieku wzrośnie do czterdziestu dwóch lat. W roku 1950 były to dwadzieścia cztery lata.