Wracam do punk rocka

Tomasz Majewski, lekkoatleta, mistrz olimpijski:Książki są ze mną prawie cały czas. Aktualnie czytam kryminał „Najwyższa sprawiedliwość" Michaela Hjortha i Hansa Rosenfeldta. To dwaj szwedzcy scenarzyści, którzy odpowiadają za bardzo znany serial „Most nad Sundem". Piszą naprawdę świetnie. Rzadko się zdarza, by dwóch pisarzy współpracowało tak sprawnie. Ich seria opowiada o przygodach grupy rozwiązującej sprawy zabójstw, a głównym bohaterem jest profiler sądowy Sebastian Bergman.

Publikacja: 07.06.2019 17:00

Wracam do punk rocka

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Książki są ze mną prawie cały czas. Aktualnie czytam kryminał „Najwyższa sprawiedliwość" Michaela Hjortha i Hansa Rosenfeldta. To dwaj szwedzcy scenarzyści, którzy odpowiadają za bardzo znany serial „Most nad Sundem". Piszą naprawdę świetnie. Rzadko się zdarza, by dwóch pisarzy współpracowało tak sprawnie. Ich seria opowiada o przygodach grupy rozwiązującej sprawy zabójstw, a głównym bohaterem jest profiler sądowy Sebastian Bergman.

W kolejce do przeczytania czekają u mnie „Kult" Łukasza Orbitowskiego i nowa książka Marka  Krajewskiego „Dziewczyna o czterech palcach", która nie jest klasycznym kryminałem, ale opowieścią szpiegowską. Czytam też bardzo dużo postapo, czyli fantastyki postapokaliptycznej. Rzadko za to wracam do książek z przeszłości. Kiedyś po latach znalazłem coś, co czytałem dawno temu i okazało się, że była to duża pomyłka. Wrażliwość człowieka w wieku kilkunastu jest zupełnie inna niż w wieku lat 38. Jako ojciec dwójki dzieci wracam za to do klasyki dziecięcej. W tym przypadku wrażenie się nie zmieniło, jej poziom jest bardzo dobry.

Słucham teraz dużo hip-hopu. Niedawno kupiłem nowe płyty PRO8L3MU, Sokoła i Małpy. Nowości szukam też w serwisie Spotify. Poza tym jestem z tego pokolenia, które lubi ponarzekać na to, że najlepsza muzyka była kiedyś. Dlatego najczęściej wracam do punk rocka, którego słuchałem w liceum. Lubię The Offspring, Pidżamę Porno, Kult, T.Love.

Kiedyś byłem wielkim kinomanem i chodziłem do kina co najmniej trzy razy w tygodniu. Od kiedy mam dzieci, trudniej znaleźć mi na to czas. Ostatnio nie mogłem sobie odmówić nowego filmu Larsa von Triera, dlatego wybrałem się na „Dom, który zbudował Jack". Cieszę się też na nowy film Quentina Tarantino („Pewnego razu... w Hollywood"), na który z pewnością pójdę. Polecam też, bardzo ciekawie zrealizowany, serial komediowy „Barry". Opowiada o płatnym zabójcy, który postanawia zostać aktorem i próbuje łączyć te dwa zajęcia. Bardzo lubię też kreskówki dla dorosłych np. „BoJacka Horsemana". Z kolei na Netfliksie najwięcej oglądam filmów dokumentalnych, bo są ciekawe i krótsze od seriali fabularnych.

Tomasz Majewski (ur. 1981) – lekkoatleta, kulomiot. Złoty medalista w pchnięciu kulą na igrzyskach olimpijskich w Pekinie (2008) i Londynie (2012). Wywalczył też złoto na mistrzostwach Europy w Barcelonie w 2010 r. i na halowych mistrzostwach Europy w Turynie w 2009. Mistrz Polski seniorów w tej dyscyplinie w latach 2002–2005 i 2007–2015. Absolwent politologii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Książki są ze mną prawie cały czas. Aktualnie czytam kryminał „Najwyższa sprawiedliwość" Michaela Hjortha i Hansa Rosenfeldta. To dwaj szwedzcy scenarzyści, którzy odpowiadają za bardzo znany serial „Most nad Sundem". Piszą naprawdę świetnie. Rzadko się zdarza, by dwóch pisarzy współpracowało tak sprawnie. Ich seria opowiada o przygodach grupy rozwiązującej sprawy zabójstw, a głównym bohaterem jest profiler sądowy Sebastian Bergman.

W kolejce do przeczytania czekają u mnie „Kult" Łukasza Orbitowskiego i nowa książka Marka  Krajewskiego „Dziewczyna o czterech palcach", która nie jest klasycznym kryminałem, ale opowieścią szpiegowską. Czytam też bardzo dużo postapo, czyli fantastyki postapokaliptycznej. Rzadko za to wracam do książek z przeszłości. Kiedyś po latach znalazłem coś, co czytałem dawno temu i okazało się, że była to duża pomyłka. Wrażliwość człowieka w wieku kilkunastu jest zupełnie inna niż w wieku lat 38. Jako ojciec dwójki dzieci wracam za to do klasyki dziecięcej. W tym przypadku wrażenie się nie zmieniło, jej poziom jest bardzo dobry.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Portugalska rewolucja goździków. "Spotkałam wiele osób zdziwionych tym, co się stało"
Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków