Drogi Piotrze. O sprawach politycznych, które dzieją się w kraju rozciągającym się od Tatr aż po Bałtyk, nie napiszę ani słowa. Nie powiem Ci, co robi Jarosław sprawiedliwy i jego kompania. Nie dowiesz się nic o Grzegorzu z rampy, zielonym Władysławie, wiosennym Robercie i wielu, wielu innych. Dlaczego? Wyścig wyborczy się skończył i jest cisza. Absolutna cisza, zakaz mówienia o polityce, bo można narazić się na zarzut agitacji. Zaraz wybory. A przecież dość mamy własnych problemów. Po co narażać się na kolejne. Choć i tak ten zakaz ktoś złamie i będą mówić, po ile warzywa na rynku, to ja będę milczał.
Wolno mi za to mówić o naszym podwórku. To już dwa tygodnie od czasu, gdy światło dzienne ujrzał film, w którym pokazano wilki, jakie rozpanoszyły się w naszych szeregach. Wilki, które trzeba wytępić, by ocalić stado. Muszę Ci powiedzieć, że pierwsze reakcje niektórych pasterzy były nie do przyjęcia. Odsuwanie problemu czy wręcz jego lekceważenie. Celował w tym pewien pasterz z generalskimi lampasami. Opamiętał się jednak, przeprosił i lekko usunął się w cień. I całe szczęście, bo kolejnymi wypowiedziami mógłby zepsuć wszystko, co dla naprawienia ewidentnych zaniedbań robią inni.
Widać, że nastąpiło przebudzenie z letargu. Wyraźnie można dostrzec, że ten wstrząs był potrzebny. Twierdza runęła. I nareszcie nasi pasterze dostrzegli skrzywdzone owce. Te najmniejsze i najbardziej bezbronne. Zaczęli podejmować jakieś działania. Idzie to wolno, ale przecież nie od razu Rzym zbudowano.
Dwa tygodnie temu byłem nieco przybity. Dziś...
Artykuł dostępny tylko dla e-prenumeratorów "Rzeczpospolitej"
Nowa Prenumerata już w sprzedaży, poznaj pakiet korzyści!
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.
KUP TERAZ
×
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.