I faktycznie, „Około północy" ma w sobie freejazzową lekkość i energię, a czasem wręcz brawurę. Zresztą główny bohater jest jazzowym muzykiem, kontrabasistą, który noc w noc dźwiga na plecach wielką „skorupę" futerału, kursując pomiędzy klitką na Pradze a knajpami, nocnymi klubami i domami kultury, gdzie chałturzy. „Około północy" to także powieść z kluczem, dodajmy, ale kluczem schowanym niezbyt głęboko, gdzieś tak pomiędzy wycieraczką a doniczką. Postacie drugiego planu, mimo pozmienianych niekiedy personaliów, są oczywiste, choćby pisarz bokser Andrzej Brycht, aktor i kompozytor Adam Pawlikowski czy niewidomy pianista Mieczysław Kosz.
Mamy tu więc kalejdoskop peerelowskiej bohemy z pogranicza świata muzyki, literatury i filmu. I mamy zbrodnie. Giną kolejno młode dziewczyny, choć pogrzebów jest więcej, bo powieść rozpoczyna śmierć muzyka Krzysztofa Komedy w kwietniu 1969 roku (we wtorek, 23 kwietnia, minie 50 lat), a kończy wiadomość o śm...
Wybierz najkorzystniejszą ofertę i zyskaj dostęp do najważniejszych tekstów rp.pl z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.