Jakby tego było mało, posiadają je także umarli, czego dobrym przykładem jest „Coco" (reż. Lee Unkrich, 2017). Studio w większości swoich tytułów mierzy się ze śmiercią, wprost lub jedynie pośrednio. Ta wyjątkowo trudna tematyka jak na film animowany, odnosząca się do kwestii egzystencjalnych, ostatecznych, często niemal dosłownie nie do objęcia przez umysł najmłodszego odbiorcy, stała się domeną wspomnianego już Pete'a Doctera, będącego obecnie dyrektorem kreatywnym firmy, reżysera choćby znakomitego „Odlotu" (2009), w którym zgorzkniały staruszek na powrót odnajduje sens życia.