Aktualizacja: 18.02.2021 16:28 Publikacja: 19.02.2021 10:00
Foto: materiały prasowe
Plus Minus: Współczesne media informacyjne są przede wszystkim formą rozrywki i uzależnienia. Jak do tego doszło?
Powody są w dużej mierze organiczne, bo większość biznesu informacyjnego to właśnie... biznes. Spółki medialne, które tworzą te treści, starają się zaangażować odbiorców w największym możliwym stopniu. W ciągu ostatnich kilku dekad wypracowały strategie komercyjne, których celem jest uzależnienie widzów od swoich programów. Stąd rozrywkowy charakter telewizji. Ale giganci medialni odkryli też, że jeśli będą dostarczać treści irytujące czy rozwścieczające odbiorców, za sprawą których ludzie nie znoszą innych grup społecznych, mogą osiągnąć podobnie uzależniający efekt, co z pomocą rozrywki. Ludzie lubią się wściekać, lubią czuć się lepsi, lubią czytać czy oglądać programy o tych, którzy są gorsi od nich. To bardzo prosta strategia komercyjna, mająca na celu zaangażowanie odbiorców, uzależnienie ich od tego medialnego doświadczenia.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas