Jednostka komunistów ma patrolować libański-syryjskie pogranicze. - Jak dotąd nie doszło do żadnych bezpośrednich starć z bojownikami Państwa Islamskiego. Jesteśmy tu, aby wspierać libańską armię. Z pewnością niewielkie grupy terrorystów przekroczyły góry i znalazły się w Libanie - naszym celem jest znalezienie ich - mówił jeden z członków komunistycznego ugrupowania, który przystąpił do bojówki.

Komuniści podkreślają, że od Hezbollahu różni ich to, że w ich szeregach walczą obok siebie sunnici, szyici i druzowie. - Jesteśmy świecką organizacją - przekonywał bojownik z którym rozmawiali dziennikarze Russia Today.

W sierpniu 2014 roku dżihadyści z IS zaatakowali posterunki libańskiej armii na pograniczu syryjsko-libańskim i przejęli kontrolę nad miastem Arsal, położonym 124 km od stolicy Libanu, Bejrutu.