Prezesi poza Sądem Najwyższym - komentuje Tomasz Pietryga

Prezydent zgodził się na dalsze orzekanie pięciu z dwunastu sędziów, którzy przekroczyli 65. rok życia, jednak zgodnie z ustawą złożyli oświadczenie o chęci dalszej pracy. Był jednomyślny z Krajową Radą Sądownictwa, bo ta wcześniej tylko tym pięciu udzieliła rekomendacji. Pozostała siódemka przechodzi na sędziowską emeryturę, a wśród nich dwóch prezesów: sędzia Józef Iwulski, prezes Izby Pracy i zastępujący na stanowisku pierwszego prezesa Małgorzatę Gersdorf, oraz Stanisław Zabłocki, prezes Izby Karnej SN.

Publikacja: 11.09.2018 18:26

Prezesi poza Sądem Najwyższym - komentuje Tomasz Pietryga

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Decyzje te nie zaskoczyły. Po wyciągnięciu sędziemu Iwulskiemu, że orzekał w stanie wojennym, stało się jasne, że jego kariera w SN dobiega końca. Inna decyzja kłóciłaby się z retoryką obozu prawicy, w tym prezydenta, zapewniającego, że SN trzeba zreformować, bo w dalszym ciągu orzekają w nim sędziowie komunistycznego reżimu.

Czytaj także: Prezydent wymienia kierownictwo Sądu Najwyższego

W innej sytuacji był sędzia Stanisław Zabłocki, który ma w swoim życiorysie prawnicze karty budzące szacunek wszystkich. Był pełnomocnikiem rodziny w procesie rehabilitacyjnym rotmistrza Pileckiego. Nie wyraził jednak chęci dalszego orzekania zgodnie z rygorami ustawy, złożył jedynie oświadczenie, w którym powoływał się na konstytucję. To zaważyło, że przestał być sędzią w stanie czynnym.

Co dalej? Od środy automatycznie obowiązki po sędzim Iwulskim obejmuje najstarszy stażem w SN sędzia Dariusz Zawistowski. Sam potwierdził to we wtorkowej rozmowie w programie #RZECZoPRAWIE w kanale Rzeczpospolita TV. Ale przyznał również później, że pierwszym prezesem SN ciągle pozostaje prof. Małgorzata Gersdorf.

Ruchy kadrowe wykonywane są mimo zamrożenia przez SN przepisów o przechodzeniu sędziów w stan spoczynku do czasu odpowiedzi na pytania prejudycjalne skierowane do Trybunału w Luksemburgu. Kancelaria Prezydenta jest w tej sprawie nieugięta. Decyzje głowy państwa otwierają nowy etap w rekonstrukcji SN. Nieoficjalnie wiadomo, że prezydent szybko może wskazać tymczasowych prezesów izb: Karnej i Pracy. Gdyby znaleźli się chętni na te „gorące" stanowiska, zapewne byłby to propagandowy sukces reformatorów.

W najbliższych tygodniach powinny też zapaść decyzje w sprawie 39 nowych kandydatów na sędziów SN rekomendowanych przez KRS. Prezydenckie nominacje mogą pozwolić na uruchomienie w SN nowych izb, w tym budzącej największe emocje Izby Dyscyplinarnej. Niepokoi, że wśród kandydatów do orzekania w niej większość to prawnicy związani z ministrem Ziobrą, że może być wykorzystywana przeciwko nieprawomyślnym sędziom buntującym się przeciwko reformom. We wtorek SN skierował kolejne pytania prejudycjalne do TSUE w tej sprawie. Wcześniej o ryzyko związane z działaniem izby zapytał też warszawski sędzia Igor Tuleya, wstrzymując na ten czas proces mokotowskich gangsterów.

Mało prawdopodobne jest jednak, aby sąd w Luksemburgu zatrzymał machinę zmian, zwłaszcza że postępowanie w takich sprawach może potrwać ponad rok. Do tego czasu pisowskie reformy staną się faktem.

Decyzje te nie zaskoczyły. Po wyciągnięciu sędziemu Iwulskiemu, że orzekał w stanie wojennym, stało się jasne, że jego kariera w SN dobiega końca. Inna decyzja kłóciłaby się z retoryką obozu prawicy, w tym prezydenta, zapewniającego, że SN trzeba zreformować, bo w dalszym ciągu orzekają w nim sędziowie komunistycznego reżimu.

Czytaj także: Prezydent wymienia kierownictwo Sądu Najwyższego

Pozostało 83% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji