Kolejne posiedzenie Sejmu – zaplanowane na środę, potrwa tylko jeden dzień i będzie się odbywać w zaostrzonym reżimie sanitarnym. Znów zmniejszy się (do 1/5) liczba posłów którzy mogą przebywać na sali plenarnej, reszta będzie się musiała zmieścić w innych salach lub pracować zdalnie. Do tego dumni wybrańcy Narodu będą musieli założyć maseczki, do czego niektórych było do tej pory bardzo trudno namówić. Być może chodzi o kwestie metafizyczne: lewica, jako zbiór ugrupowań o światopoglądzie racjonalistycznym, mocniej wierzy w naukę i zalecenia władz sanitarnych niż skrajna prawica, która przepojona mistyką i wiarą w spiski, ustami posła Grzegorza Brauna z Konfederacji, nawoływała kolegów i koleżanki do nieposłuszeństwa wobec lewackiego maseczkowego terroru. - Jeżeli Konfederacja ma rozum i widzi ile osób choruje, to założy maskę – komentował Włodzimierz Czarzasty po posiedzeniu prezydium Sejmu, które zdecydowało o powrocie do obostrzeń.