Hakerzy z grupy Ourmine twierdzą, że to oni włamali się na konta Zuckerberga. Na krótko udało im się uzyskać dostęp do konta Zuckerberga na Instagramie, Twitterze, LinkedIn i Pintereście. Hakerzy wysłali szefowi Facebooka wiadomość o przejęciu kontroli nad kontami, ale Zuckerberg im nie uwierzył.

Hakerzy opublikowali wtedy na jego koncie informacje o włamaniach - najwyraźniej chodziło im tylko o krótką chwilę sławy. A ponieważ złamanie haseł szefa Facebooka nie jest czymś, czym szef portalu społecznościowego mógłby się specjalnie chwalić, dowody włamania szybko usunięto. Użytkownicy Internetu zdążyli jednak zrobić zrzuty ekranowe z wiadomościami od hakerów.

Z konta na Twitterze Zuckerberg nie korzystał przez co najmniej kilka lat. To włamanie nie jest zatem tak bolesne. Gorzej jest z Instagramem - to serwis należący do Facebooka. Firma zapewnia, że hakerom nie udało się tam dostać, ani - tym bardziej - do zasobów Facebooka.

Prawdopodobnie włamywacze wykorzystali informacje z wycieku haseł w serwisie LinkedIn kilka lat temu. Wielu użytkowników - w tym jak widać Mark Zuckerberg - używa takich samych lub podobnych haseł w różnych serwisach internetowych. czyniąc je podatnymi na prymitywny atak.