Dzieje się tak, ponieważ coraz więcej mieszkań kupuje się tylko na lokatę kapitału, a następnie wynajmuje za pośrednictwem firm, które się w tym specjalizują. Taka firma dostaje pełnomocnictwo od właściciela mieszkania i robi, co chce. Często nie interesują się bieżącymi sprawami wspólnoty mieszkaniowej. Jej pracownicy nie przychodzą na zebrania. Rolą takiej firmy jest bowiem zarabianie na najmie.
Cierpią na tym właściciele lokali, którzy mieszkają w budynku na stałe. Trudno im bowiem dobrze zarządzać budynkiem. A przeprowadzenie remontu czy ustalenie wysokości zaliczek bywa nie lada wyzwaniem. Niezbędne są bowiem uchwały.
– Decyzje we wspólnocie podejmują właściciele albo ich pełnomocnicy. Jeżeli większość przyjdzie na zebranie, to uchwałę uda się podjąć, a brakujące głosy można później pozbierać np. drogą korespondencyjną – tłumaczy Jacek Łapiński, zarządca nieruchomości. – Gorzej, gdy nie ma odpowiedniej frekwencji na zebraniu, a tak niestety zdarza się bardzo często. Wtedy jest źle – podkreśla.
Czytaj także:
Sądy uchylają zakazy najmu krótkoterminowego uchwalone przez wspólnoty mieszkaniowe